Reklama

Rumunia poderwała myśliwce F-16. Przechwycono rosyjskiego drona

Rumuński Inspektorat Generalny ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (IGSU) wysłał alert do mieszkańców w związku z wojną na Ukrainie. Mieszkańcy zostali ostrzeżeni o możliwości pojawienia upadku obiektów, które pojawiły się w przestrzeni powietrznej kraju. Zalecono schronienie się w piwnicach lub pozostanie w domach, z dala od okien i ścian zewnętrznych.

Publikacja: 13.09.2025 19:08

Rumunia poderwała myśliwce F-16. Przechwycono rosyjskiego drona

Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Ostrzeżenie wydano trzy dni po tym, gdy rosyjskie drony pojawiły się w polskiej przestrzeni powietrznej. W czasie alarmu w Rumunii podobne ostrzeżenie wydano w Polsce. 
W związku z atakami Rosji na zachodnie obwody Ukrainy, polskie lotnictwo prewencyjnie poderwało myśliwce. Zdecydowano o zamknięciu lotniska w Lublinie i przestrzeni powietrznej nad Lubelszczyzną. W Polsce alert odwołano o godz. 18.43.

W związku z zagrożeniem rumuńskie siły powietrzne podjęły decyzję o poderwaniu dwóch myśliwców F-16 z bazy Fetesti na południu kraju. W komunikatach przekazano, że od decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej zależy, jak długo piloci pozostaną w powietrzu. 

Czytaj więcej

Donald Trump mówi o „pomyłce”. Prezydent USA usłyszał wiele głosów sprzeciwu, nie tylko z Polski

Rumunia przechwyciła rosyjskiego drona

Po godzinie 19 poinformowano, że piloci przechwycili drona w rumuńskiej przestrzeni powietrznej. Bezzałogowy statek powietrzny namierzono około 20 km na południowy zachód od miejscowości Chilia Veche na granicy z Ukrainą. 

Dron nie zbliżał się do zamieszkiwanych terenów i nie stanowił bezpośredniego zagrożenia dla ludności. Wojsko poinformowało, że maszyna się rozbiła. 

Reklama
Reklama

Komunikat w sprawie podjętych działań opublikowało Ministerstwo Obrony Ukrainy. „Dwa samoloty bojowe F-16 z 86. Bazy Lotniczej w Fetești wystartowały w sobotę 13 września o godz. 18:05 w celu monitorowania sytuacji powietrznej na granicy z Ukrainą w związku z rosyjskimi atakami powietrznymi na ukraińską infrastrukturę nad Dunajem. O godz. 18:23 samoloty F-16 wykryły drona w przestrzeni powietrznej kraju, którego śledziły do około 20 km na południowy zachód od Chilia Veche, gdzie zniknął z radaru. Dron nie przelatywał nad obszarami zamieszkanymi i nie stanowił bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa ludności” - czytamy.

„Zespoły specjalistów są gotowe do rozpoczęcia poszukiwań ewentualnych szczątków statku powietrznego” - dodano.

W tym roku rumuńscy parlamentarzyści przyjęli ustawę, umożliwiającą armii zestrzelenie dronów nielegalnie naruszających rumuńską przestrzeń powietrzną w czasie pokoju, w oparciu o poziom zagrożenia i ryzyko dla życia ludzkiego i mienia, ale projekt ustawy nie ma jeszcze zatwierdzonych przepisów wykonawczych.

Wołodymyr Zełenski: To nie jest przypadek. Rosjanie dokładnie wiedzą, gdzie wysyłają drony

„Dzisiaj Rumunia wysłała myśliwce bojowe z powodu rosyjskiego drona w swojej przestrzeni powietrznej. Według aktualnych danych dron wleciał około 10 kilometrów w głąb terytorium Rumunii i działał w przestrzeni powietrznej NATO przez około 50 minut. Również dzisiaj Polska zareagowała militarnie na zagrożenie rosyjskimi dronami bojowymi.” - skomentował sobotnie wydarzenia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

„W praktyce rosyjskie drony przebywały przez cały dzień w różnych regionach Ukrainy, w tym w regionach północnych, praktycznie wzdłuż granicy z Białorusią. Według wstępnych informacji, do wkroczenia w przestrzeń powietrzną Ukrainy w kierunku Wołynia wykorzystano również przestrzeń powietrzną Białorusi” - dodał.

Reklama
Reklama

„Rosyjskie siły zbrojne dokładnie wiedzą, dokąd zmierzają ich drony i jak długo mogą one działać w powietrzu. Ich trasy są zawsze dokładnie wyliczone. Nie może to być przypadek, pomyłka ani inicjatywa niektórych dowódców niższego szczebla. Jest to oczywista eskalacja wojny przez Rosję – i właśnie tak oni działają. Najpierw małe kroki, a ostatecznie duże straty” - wskazał Zełenski.

Rosyjskie drony nad Polską

W nocy z 9 września na 10 września co najmniej kilkanaście bezzałogowców naruszyło polską przestrzeń powietrzną. Premier Donald Tusk poinformował, że były to maszyny rosyjskie. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że drony, które mogły stanowić zagrożenie, zostały zestrzelone.

Czytaj więcej

Mark Rutte: NATO uruchamia operację Eastern Sentry

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że według informacji wojska mogło dojść do 21 naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej w nocy z wtorku na środę.

Ostrzeżenie wydano trzy dni po tym, gdy rosyjskie drony pojawiły się w polskiej przestrzeni powietrznej. W czasie alarmu w Rumunii podobne ostrzeżenie wydano w Polsce. 
W związku z atakami Rosji na zachodnie obwody Ukrainy, polskie lotnictwo prewencyjnie poderwało myśliwce. Zdecydowano o zamknięciu lotniska w Lublinie i przestrzeni powietrznej nad Lubelszczyzną. W Polsce alert odwołano o godz. 18.43.

W związku z zagrożeniem rumuńskie siły powietrzne podjęły decyzję o poderwaniu dwóch myśliwców F-16 z bazy Fetesti na południu kraju. W komunikatach przekazano, że od decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej zależy, jak długo piloci pozostaną w powietrzu. 

Pozostało jeszcze 84% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Konflikty zbrojne
Izrael burzy Gazę. W kilka tygodni 1800 budynków zostało zniszczonych lub uszkodzonych
Konflikty zbrojne
Donald Trump napisał „list do państw NATO i świata”. Przekonuje, że inwazja Rosji na Ukrainę to „wojna Bidena i Zełenskiego”
Konflikty zbrojne
Po pojawieniu się nad Polską rosyjskich dronów Dania ogłasza rekordowy zakup broni
Konflikty zbrojne
Czy Rosja może zaatakować Polskę i państwa bałtyckie? Białoruski ekspert: nie podczas manewrów „Zapad”
Konflikty zbrojne
Tusk po posiedzeniu RBN: Każdy, kto zaatakuje Polskę, musi się liczyć z adekwatną reakcją
Reklama
Reklama