Wiecznie młoda Brigitte Bardot

Symbol kina, seksu i wegetarianizmu, wielka Brigitte Bardot kończy w poniedziałek 75 lat. „Każda miłość trwa tyle, na ile zasługuje” – mówiła przed laty w jednym z wywiadów. Trudno oprzeć się wrażeniu, że słowa te dotyczą nie tylko jej burzliwych związków, ale także uwielbienia, jakim darzyli ją widzowie na całym świecie.

Aktualizacja: 28.09.2009 06:37 Publikacja: 27.09.2009 01:01

Brigitte Bardot

Brigitte Bardot

Foto: AFP

Pokonała raka piersi, ale dziś porusza się na wózku inwalidzkim z powodu zwyrodnienia biodra. Jednak, gdy pozuje do zdjęć, o które wciąż zabiegają światowe agencje, podnosi się i staje o kulach. „Lepiej być starą niż martwą” – powtarza z humorem. Uśmiechnięta, niepoddająca się przeciwnościom losu, wciąż walczy o prawa zwierząt. „Futro jest cmentarzem. Kobieta nie powinna nosić na sobie cmentarza” – mówi i śle kolejne pisma. Jej zaangażowanie traktowano początkowo jako dziwactwo.

Szybko okazało się, że to nie kaprys, ale autentyczna pasja. W 1986 roku zlicytowała na aukcjach swoją biżuterię i przedmioty osobiste, a za zebrane w ten sposób 3 mln franków założyła Fundację Brigitte Bardot na rzecz Ochrony Zwierząt. Kilka lat temu wystąpiła do Unii Europejskiej, by ta ukarała Francję za zgodę na odstrzał sześciu wilków. Wielokrotnie występowała przeciw zabijaniu wilków w Bieszczadach. Głośno potępia mordowanie małych fok w Kanadzie czy sprzedawanie końskiego mięsa. „W ciszy nawet słaby krzyk robi wiele hałasu” – tłumaczy rozgłos własnych akcji.

Młodym czytelnikom jej nazwisko mówi niewiele. Wycofała się z aktorstwa u szczytu sławy, w 1974 roku, na krótko przed swoimi 40. urodzinami, gdy jej popiersie jako Marianny zdobiło jeszcze najważniejsze francuskie instytucje. Nie chciała zestarzeć się na ekranie. Miała też dosyć gwiazdorskiego blichtru i popularności, którą zawdzięczała nie tylko urodzie, ale i wyjątkowej w owych czasach odwadze w scenach erotycznych.

Urodziła się w Paryżu, ojciec – Louis był przemysłowcem, matka – Anne-Marie zajmowała się domem. To ona namówiła córkę na lekcje tańca i śpiewu. W wieku 15 lat Brigitte została modelką francuskiej edycji magazynu „Elle”. Trzy lata później zadebiutowała na wielkim ekranie w komedii „Wioska w Normandii”, zagrała też tytułową rolę w „Maninie, dziewczynie bez zasłon”. Zaraz potem, trzy miesiące po 18. urodzinach po raz pierwszy wyszła za mąż – za reżysera Rogera Vadima. To dzięki jego filmowi „I Bóg stworzył kobietę” (1956) została okrzyknięta królową seksapilu i europejską odpowiedzią na Marilyn Monroe. Ale już rok później małżeństwo się rozpadło. Po dwóch latach wyszła za mąż za aktora Jacques’a Charriera, z którym ma syna Nicholasa, też aktora. Związek przetrwał trzy sezony. Tyle samo, ile jej trzecie małżeństwo – z niemieckim milionerem i playboyem Gunterem Sachsem. Po nim spasowała na 23 lata. Dopiero w 1992 roku wzięła czwarty ślub – z prawicowym politykiem Bernardem d’Ormale’m. Nadal są razem.

W kinie lat 50. i 60. XX wieku stworzyła postać kobiety nowoczesnej, znającej własną wartość, a przy tym delikatnej i subtelnej. W wielu filmach, gdy rozmawia z mężczyzną, spuszcza wzrok, jakby prosiła o opiekę. Ale gdy facet chwyta przynętę, piękna Brigitte bawi się nim jak orka foką. Nie bała się wykorzystywać własnych atutów, nie wzbraniała przed pokazywaniem się nago. Była jednak mniej wyzywająca i niedostępna niż Marilyn Monroe, a ubrana w zwyczajne spodnie i T-shirt przypominała bardziej koleżankę ze studiów niż demona seksu. Kochali ją zarówno reżyserzy filmów lekkich, jak i prawdziwi mistrzowie kina – Rene Clair („Wielkie manewry”), Louis Malle („Życie prywatne”) czy Jean-Luc Godard („Pogarda”, „Męski, żeński”).

Już w połowie lat 50. zainteresowało się nią Hollywood, zagrała z Kirkiem Douglasem w melodramacie wojennym „Ich wielka miłość”. W 1968 roku partnerowała Seanowi Connery'emu w westernie „Shalako”. Ale Amerykanie, chcąc zrobić z niej kolejnego wampa, nie potrafili dać jej tej satysfakcji, jaką czuła na planie reżyserów francuskiej Nowej Fali.

Dziś starsza pani BB nadal groźnie wymachuje w stronę krzywdzących zwierzęta. W brazylijskim Búzios stoi jej pomnik, kobiety na całym świecie noszą biustonosze bardotki. Jest żywą legendą. Więc jeśli ktoś będzie państwa przekonywał do urody dzisiejszych sław Hollywood, pokażcie mu zdjęcie młodej Brigitte – kobiety, którą Bóg stworzył w Europie. I która wiedziała, kiedy zejść z ekranu, by zachować wieczną młodość.

Pokonała raka piersi, ale dziś porusza się na wózku inwalidzkim z powodu zwyrodnienia biodra. Jednak, gdy pozuje do zdjęć, o które wciąż zabiegają światowe agencje, podnosi się i staje o kulach. „Lepiej być starą niż martwą” – powtarza z humorem. Uśmiechnięta, niepoddająca się przeciwnościom losu, wciąż walczy o prawa zwierząt. „Futro jest cmentarzem. Kobieta nie powinna nosić na sobie cmentarza” – mówi i śle kolejne pisma. Jej zaangażowanie traktowano początkowo jako dziwactwo.

Pozostało 89% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu