Podstawą ekstradycji do USA jest umowa amerykańsko-szwajcarska z 1950 r. Procedura ekstradycyjna w Szwajcarii, podobnie jak w większości demokratycznych krajów, daje jednak osobie zagrożonej wydaniem liczne możliwości obrony. Procedurę prowadzi ją Federalny Urząd Sprawiedliwości (FOJ). Jeśli osoba zatrzymana na wniosek innego państwa zgodzi się na wydanie, to decyzja o ekstradycji może zostać podjęta bardzo szybko, a procedura zakończy się w kilka godzin. Sprawa komplikuje się gdy zatrzymany walczy o uwolnienie. Od wszelkich niekorzystnych dla siebie decyzji ma prawo odwołać się najpierw do Federalnego Trybunału Karnego, a potem do Federalnego Sądu Najwyższego. Wszystko może więc potrwać wiele miesięcy. Kilka lat temu ekstradycja do Polski ze Szwajcarii jednego z szefów spółki ARTB zajęła przeszło dwa lata. Służby USA będą zapewne sprawniejsze od polskich, ale sprawa przekazania Polańskiego amerykańskim władzom też może potrwać. Szwajcaria bowiem bardzo ostrożnie podchodzi do wydawania innym państwom osób zatrzymanych na jej terytorium. Prawo chroni szczególnie ściganych lub skazanych za przestępstwa polityczne, rasę, religię, a także osoby, które popełniły przestępstwa skarbowe.
Nie bez znaczenia dla decyzji o wydaniu jest, czy przestępstwo, za które inne państwo ściga, nie uległo już w Szwajcarii przedawnieniu.