4,7 mln ludzi zasiadło w niedzielny wieczór przed telewizorami i urządzeniami mobilnymi – i to tylko w samych Stanach Zjednoczonych – by obejrzeć pierwszy odcinek nowej produkcji. Większe otwarcie w ostatnich dwóch dekadach na tym kanale zanotował tylko „Ród smoka” w sierpniu 2022 r. „The Last of Us” („Ostatni spośród nas”) na zlecenie HBO zrealizowało Sony Pictures Television i PlayStation Productions – wytwórnie nieprzypadkowe, bo serial stanowi adaptację popularnej gry video. Właśnie dlatego była to tak gorąco oczekiwana premiera. Tytuł od miesięcy powracał jako największy potencjalny hit telewizyjny roku. A dwa dni po premierze internet wciąż rozpalają dyskusje, na ile serial stanowi udaną oraz wierną ekranizację. Reakcje fanów gry są jeszcze lepsze niż krytyków, którzy ocenili zarówno pierwszy odcinek jak i całą serię bardzo dobrze. Kolejne odcinki (w sumie dziewięć) będą dostępne w polskim HBO co poniedziałek.


Serial stworzyli wspólnie Craig Mazin, odpowiedzialny m.in. za pięcioodcinkowy „Czarnobyl”, oraz Neil Druckmann, współautor adaptowanej gry, związany ze studiem Naughty Dog. Fabuła bywa porównywana do najlepszych post-apokaliptycznych opowieści: komiksowo-serialowego cyklu „Żywe trupy” („The Walking Dead”), powieści Cormaca McCarthy’ego „Droga” czy też filmu „Ludzkie dzieci” Alfonso Cuaróna. W retrospektywnym prologu oglądamy, jak na Amerykę spada tajemnicza zaraza, która odbiera ludziom rozum i zamienia ich w bezduszne, krwiożercze istoty. Administracja i wojsko próbują opanować sytuację, ale chaos jest coraz większy. W całym tym szaleństwie budowlaniec Joel (pochodzący z Chile Pedro Pascal, który zdobył uznanie m.in. rolą w „Narcos”) próbuje ocalić siebie i swoją córkę (Nico Parker).

Tytuł od miesięcy powracał jako największy potencjalny hit telewizyjny roku.


Następnie przenosimy się w czasie o 20 lat do roku 2023, kiedy to sytuacja jest już względnie ustabilizowana. Ludzie żyją w zrujnowanych miastach pozamienianych w zony, a ich granic strzeże uzbrojona po zęby milicja. W nocy panuje godzina policyjna, a za opuszczenie strefy, przemyt i kontakty z antyrządową grupą paramilitarną Świetliki grożą surowe kary, z publiczną egzekucją na czele.


Po dwóch dekadach powracamy do Joela, który żyje z dnia na dzień, pogrążając się w beznadziei i nałogach. Sytuacja się zmieni, kiedy dostanie od Świetlików rozpaczliwą i nieoczekiwaną propozycję, by wraz ze swoją partnerką Tess (Anna Torv, znana np. z „Mindhuntera”) doprowadzić bezpiecznie do wyznaczonego punktu w mieście tajemniczą nastolatkę – bezczelną i tupeciarską Ellie (Bella Ramsey). Misja jednak ulegnie zmianie, kiedy nagle będą musieli uciekać przed milicją poza granice Bostonu. Za murami panuje anarchia i bezprawie, a pośród różnych grup, gangów i plemion trwa hobbesowska walka wszystkich ze wszystkimi.