Festiwal w Cannes: Nowe dzieła twórców filmów Gomorra i Prorok

Wystarczy skromny, a dobry pomysł, by powstał film ważny i poruszający, czego dowodzą pierwsze pokazy w konkursie festiwalu – pisze Barbara Hollender z Cannes

Aktualizacja: 18.05.2012 19:57 Publikacja: 18.05.2012 19:24

Festiwal w Cannes: Nowe dzieła twórców filmów Gomorra i Prorok

Foto: ROL

Na ten film krytycy bardzo czekali. Po bitwie Yousry Nasrallaha jest pierwszą próbą spojrzenia na arabską wiosnę. Niestety, raz jeszcze się okazało, jak trudno pokazywać na ekranie wydarzenia o historycznym znaczeniu na gorąco i bez dystansu.

Cannes 2012 - galeria

Egipcjanin, opowiadając o losach mężczyzny, który dławił manifestacje na placu Tahrir, i zauroczonej nim młodej rewolucjonistki wpadł w ton politycznej agitki. „To, co jest w tym filmie oryginalne nie jest interesujące. To, co jest interesujące  nie jest oryginalne -  napisał nie bez racji recenzent francuskiego „Le Figaro".

Znacznie lepiej wypadają twórcy europejscy, którzy przyglądają się zachodniej codzienności. Portretują na ekranie ludzi zagubionych w agresywnym świecie i we własnych ambicjach.

Nadzieja „Big Rrothera"

Matteo Garrone, autor pełnej brutalności „Gomory" opowiadającej o neapolitańskiej mafii, tym razem wszedł z kamerą w spokojniejsze rejony tego miasta. Dzielnica, w której mieszka bohater filmu, przypomina spokojne, prowincjonalne miasteczko, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie nawzajem wiedzą.

- Po „Gomorze" szukałem tematu równie mocnego – mówił w Cannes Garrone. -  Ale zorientowałem się, że zmierzam w stronę katastrofy. I wtedy trafiłem na tę skromną historię, która stała się punktem wyjścia do napisania „Realisty".

Luciano jest właścicielem straganu z rybami, mężem i ojcem trójki dzieci. Ludzie go lubią, bo zawsze ma dla nich uśmiech i dowcip. Życie jego rodziny się zmienia, gdy córki namawiają Luciana, by wziął udział w castingu do telewizyjnego „Big Rothera".

Stateczny, spokojny facet popada w obsesję. Odnosi wrażenie, że spodobał się selekcjonerom. Wierzy, że zostanie wybrany. Stawia wszystko na jedną kartę: sprzedaje stragan i remontuje mieszkanie, bo przecież będą do niego przyjeżdżać na wywiady ekipy telewizyjne. Gdy termin show się zbliża, a zaproszenie do studia nie nadchodzi, Luciano niemal wpada w obłęd.

- Chciałem pokazać współczesne szaleństwo - przyznaje Matteo Garrone. - Ludzi wierzących, że wystąpienie na wizji totalnie zmieni ich życie.

Smutna seksturystyka

W „Realisty" Włoch opowiada o świecie, w którym marzeniami manipulują specjaliści od reklamy. W podobnej rzeczywistości obracają się bohaterki pierwszej części trylogii Ulricha Seidla „Raj: miłość". W kolorowych pismach czytają o prawie do pełni życia i orgazmów w każdym wieku, a otacza je emocjonalna pustka.

Seidl sportretował starzejącą się, grubą kobietę o uśmiechu dobrotliwej babci, która razem z kilkoma koleżankami leci do Kenii, gdzie na białe ladies czekają na plaży czarnoskórzy, smukli chłopcy gotowi zaspokoić wszystkie ich potrzeby.

Dopiero na miejscu Teresa się przekona, ile ta seksturystyka niesie upokorzeń.

-  Nie chcę nikogo oceniać -  mówi reżyser. - Nie próbuję napawać widzów pesymizmem ani optymizmem. Zrobiłem film o przerażającej samotności.

Smutny film, bo seksturystka (odważnie zagrana przez Margareth Tiessel) wróci do Wiednia upodlona, bez pieniędzy i z poczuciem jeszcze większej pustki. A Seidl, fotografując zwały tłuszczu na jej brzuchu, grube uda i coraz większe wyuzdanie, też nie próbuje w żaden sposób ocieplić jej wizerunku.

Inny melodramat

Znacznie więcej empatii ma dla swoich bohaterów Jacqiues Audiard - kolejny artysta, który po piekielnie mocnym „Proroku" szuka tematu mniej brutalnego. „Rdza i kości" to melodramat. Ale jaki przewrotny!

Audiard obserwuje ludzi w życiowym kryzysie. Ali, samotnie wychowujący pięcioletniego chłopca, jest bezdomnym i bezrobotnym facetem, który pomieszkuje u siostry. Dorywczo pracuje jako ochroniarz, dorabia w nielegalnych walkach. Stephanie jest treserką delfinów, która w wypadku traci nogi. Oboje są sobie nawzajem bardzo potrzebni, ale świat, w jakim żyją, nie sprzyja sentymentom.

Akcja „Rdzy i kości" toczy się w Cannes. Po pokazie wychodzę na bulwar Croisette, po którym przetacza się barwny tłum festiwalowych gości i turystów. Palmy, muzyka, udający Chaplina mim zbiera datki do kapelusza. Przenoszę wzrok wyżej, na domy rozpościerające się na pagórkach. Gdzieś tam żyją bohaterowie filmu Audiarda...

Na ten film krytycy bardzo czekali. Po bitwie Yousry Nasrallaha jest pierwszą próbą spojrzenia na arabską wiosnę. Niestety, raz jeszcze się okazało, jak trudno pokazywać na ekranie wydarzenia o historycznym znaczeniu na gorąco i bez dystansu.

Cannes 2012 - galeria

Pozostało 94% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów