Śnieżne miasteczko w obwodzie donieckim na wschodniej Ukrainie, którego mieszkańcy żyją z dnia na dzień. Po rozpadzie ZSRR kopalnie, które były ich miejscem pracy – zostały pozamykane. Na ich miejscu zaczęły pojawiać się dziesiątki biedaszybów, z których nielegalnie wydobywają węgiel. Bohaterem filmu jest 15-letni Jura i jego rodzina, a właściwie dwie siostry – starsza, pełnoletnia, pracująca w jednym z działów miejscowego supermarketu, i młodsza Julka, uczennica jednej z pierwszych klas szkoły podstawowej. Gdy powstawały pierwsze zdjęcia do filmu, rodzeństwo wyprowadziło się właśnie z domu.
- Mama i ojczym nigdy nie trzeźwieli. Musieliśmy coś zrobić – wyjaśnia starsza siostra.
Jura szybko stał się mężczyzną, a szkolne lekcje tylko jednym z zajęć w jego życiu. Ważniejsza okazywała się praca dająca utrzymanie. Jest jednym z wielu dzieci, które pracują w biedaszybach w bardzo niebezpiecznych warunkach, w dodatku po kilkanaście godzin dziennie. Przez dwa miesiące pracował we własnym szybie z kolegami, ale kiedy pokłócili się i przestali do niego przychodzić - ktoś go zajął. Jura rozumie, że to zajęcie doraźne i że powinien myśleć o innej, bezpieczniejszej pracy.
Chce zostać cukiernikiem i kucharzem, prowadzić własny lokal, ale na razie ma kłopot z przechodzeniem z klasy do klasy, bo nie ma czasu na naukę. Kiedy jasne jest, że najstarsza z rodzeństwa nie jest w stanie dłużej opiekować się pozostałą dwójką – Jura wyprowadza się z Julą. I bardzo o nią dba. Także by odrabiała lekcje I pilnie się uczyła.
- Jest mi dużo lżej – mówi Jura o swojej aktualnej sytuacji życiowej, bo było już i tak, że utrzymywał także matkę i jej konkubenta...