Sesja w Warszawie rozpoczęła się od sporej przeceny. Już na otwarciu WIG20 spadł o 1,1 proc., by po chwili być już prawie 2 proc. niżej niż w piątek. Zarządzający funduszami, jak przystało na wytrawnych graczy, nie spieszyli się jednak z zakupami, choć wiadomo było, że będą chcieli zamknąć kwartał na wyższym poziomie. Ponieważ ceny akcji jednak bardziej nie zniżkowały, mniej więcej w połowie sesji rozpoczęli zakupy, które wyprowadziły indeksy na plus.
Nie było to zbyt trudne zważywszy na poziom obrotów, choć w samej końcówce notowań zrobiło się trochę nerwowo. Wczoraj na całym rynku właściciela zmieniły akcje za zaledwie 1,04 mld zł, z czego przeszło połowa przypadła na akcje KGHM, Pekao, PKO BP i TP SA. Ostatecznie wskaźnik WIG20 zyskał na zamknięciu 0,11 proc. Mniejsze firmy zgrupowane w indeksie mWIG40 podliczono o 0,3 proc. wyżej niż w piątek.
Największy wzrost podczas wczorajszej sesji zanotowały dwie spółki przemysłu lekkiego Novita i Próchnik. Notowania obu przy znacznych obrotach wzrosły o prawie 14 proc. Pod koniec marca w Próchniku doszło do roszad w zarządzie. Z Novity w ostatnich dniach nie było żadnych nowych, istotnych informacji.
Na giełdach z naszego regionu zdecydowanie najgorzej radził sobie parkiet węgierski. W reakcji na kłopoty tamtejszej koalicji rządowej oraz nadspodziewanie dużą podwyżkę stóp procentowych (+50 pkt bazowych) akcje na Węgrzech potaniały średnio o prawie 3 proc. Z kolei na parkietach Europy Zachodniej indeksy po porannej mocnej przecenie po południu zredukowały straty i wyszły na plus. Najlepiej radziły sobie spółki chemiczne, które zyskały ok. 0,6 proc.
W USA na początku notowań głównie indeksy zyskiwały niecałe 0,5 proc.