EBOR jest gotów przeznaczyć na ten cel 6 mld euro, EBI – 11 mld, resztę ma dołożyć Bank Światowy. 5,8 mld euro jest już dostępne, kolejne 2,8 mld będzie gotowe do wypłaty w kwietniu. Zdaniem prezesa EBOR Thomasa Mirowa początkowa kwota to kropla w morzu, bo gdyby w naszym regionie miał się zrealizować najgorszy scenariusz, na dokapitalizowanie banków byłoby potrzebne nawet 150 mld euro.
– Wtedy te właśnie liczby odpowiadałyby rzeczywistym potrzebom instytucji finansowych – powiedział Mirow w wywiadzie udzielonym francuskiemu dziennikowi „Le Figaro”. Ukazał się on jednocześnie z ogłoszeniem wspólnego pakietu pomocowego firmowanego przez EBOR, EBI i IBRD – agendę Banku Światowego. W wywiadzie prezes EBOR nie szczędził ciepłych słów pod adresem Polski, która jego zdaniem „finanse publiczne ma w porządku, niewielki deficyt, a dług mniejszy niż niektóre kraje strefy euro”.
Zdaniem Roberta Zoellicka, prezesa Banku Światowego, nowe środki będą uzupełnieniem akcji pomocowych już podjętych w krajach europejskich. – Nasze instytucje, pracując wspólnie, łatwiej znajdą konkretne rozwiązania dla zapobieżenia kryzysowi w Europie Wschodniej – twierdzi szef BŚ. Jak mówi, te trzy instytucje finansowe czują się szczególnie odpowiedzialne za ten region, a poza tym ten plan jest rozsądny z gospodarczego punktu widzenia. Przez wiele lat coraz większa integracja Europy była źródłem wzrostu dobrobytu. Dzisiaj nie można pozwolić na to, aby właśnie integracja przyczyniła się do zwiększenia ubóstwa.
– Te pieniądze są dostępne praktycznie już w tej chwili – powiedział „Rz” rzecznik EBOR Anthony Williams. Środki z tych trzech instytucji będą udostępniane za pośrednictwem banków funkcjonujących w naszych krajach, które będą mogły skorzystać z dokapitalizowania wartego miliardy euro. Nie ma przy tym powodów do obaw, że banki, które otrzymają wsparcie z międzynarodowych instytucji finansowych, „siądą” na nowych środkach – pożyczą je, i to szybko.
– Będą cały czas monitorowane, co robią z pieniędzmi - mówi Anthony Williams. – Dla nich biznes to pożyczanie pieniędzy. Jeśli ich nie pożyczą, nie zarobią, to proste – tłumaczy Duszan Ondrejiczka z Europejskiego Banku Inwestycyjnego.