Po kilkumiesięcznym okresie wzrostu indeksów na światowych giełdach coraz większe jest ryzyko korekty. Większość analityków wątpi jednak, aby indeksy zmalały do tak niskiego poziomu, jaki był na przełomie lutego i marca. Spadek powinien być raczej umiarkowany, najwyżej 20-proc.
Sygnały z gospodarek skłaniają do optymizmu. Dlatego wielu ekspertów zaleca przebudowę portfela i zamianę części bezpiecznych lokat na inwestycje bardziej ryzykowne, które w średnim terminie (dwa – trzy lata) pozwolą osiągnąć ponadprzeciętne zyski. Bo ceny akcji wciąż są stosunkowo niskie i wraz z poprawą sytuacji gospodarczej będą rosły.
Szczególnie interesująco wyglądają akcje spółek z rynków wschodzących, w tym również z Polski. W przypadku wyraźnej poprawy koniunktury zyskowne będą akcje oraz fundusze małych i średnich firm. Trzeba jednak pamiętać, że na razie inwestycja w takie spółki jest ciągle ryzykowna.
Po ponad 20-proc. spadkach na chińskiej giełdzie można też pomyśleć o ulokowaniu tam części środków. Wybór funduszy skoncentrowanych na rynkach rozwijających się jest dosyć duży. Oprócz krajowych dostępne są też zagraniczne, m.in. BlackRock, Franklin Templeton, HSBC, WIOF czy Fortis.
[obrazek=http://www.rzeczpospolita.pl/pieniadze/oplacalnosc.jpg] [i]Rys.: Hity ostatnich trzech lat w poszczególnych segmentach rynku[/i]