Goldman Sachs oszukiwał przy greckich emisjach?

Amerykański bank mógł pomagać Grecji ukrywać prawdziwy stan jej finansów. Nie informował też inwestorów kupujących greckie obligacje o tzw. swapach walutowych

Publikacja: 17.02.2010 16:35

Goldman Sachs oszukiwał przy greckich emisjach?

Foto: Bloomberg

Agencja Bloomberga dotarła do prospektów z sześciu z dziesięciu współorganizowanych przez Goldmana emisji greckich papierów (łącznie za 15 mld euro). W żadnym nie ma wzmianki o swapach.

[wyimek]Rządy często wykorzystują [b]swapy walutowe[/b], które zakładają wymianę walut obcych z emisji długu w tych walutach na walutę lokalną oraz dokonanie odwrotnej konwersji po z góry ustalonym kursie w przyszłości, gdy trzeba spłacać zobowiązania. [/wyimek]

Zdaniem ekspertów, Goldman może mieć z tego powodu kłopoty. Nie można bowiem wykluczyć, że gdyby informacje na temat swapów były jawne, nikt nie kupiłby papierów po cenach oferowanych przez Goldmana, tylko niższych.

- Ceny obligacji powinny oddawać prawdziwy stan greckich finansów. Jeśli bank sprzedawał je tylko na podstawie publicznie dostępnych informacji, a wiedział, że nie są one prawdziwe, to oszukał inwestorów - uważa Bill Blain z handlującej obligacjami firmy Matrix Corporate Capital z Londynu.

Sprawa swapów wynikła dopiero teraz, mimo że Grecja korzystała z nich już w 2002 r. Eurostat, unijny urząd statystyczny, który też nic o swapach nie wiedział, rozpoczął w tej sprawie śledztwo. Komisja Europejska rozważa jego rozszerzenie na inne kraje.

Na gwarantowaniu emisji greckich obligacji Goldman zarobił od 2002 r. 735 mln euro, czyli około 1 mld dol.- wynika z danych zebranych przez Bloomberga.

[ramka] [b]Swap[/b] jest umową, która gwarantuje wymianę przyszłych przepływów pieniężnych. Przez rządy wykorzystywane są często swapy walutowe, które zakładają wymianę walut obcych z emisji długu w tych walutach na walutę lokalną oraz dokonanie odwrotnej konwersji po z góry ustalonym kursie w przyszłości, gdy trzeba spłacać zobowiązania. Tak też miało być w przypadku Grecji, która emitowała dług w dolarach i jenach, ale potrzebowała euro. Jak napisał niemiecki "Der Spiegel", w przypadku umów z Goldman Sachs w 2002 r. zastosowano jednak zupełnie fikcyjne kursy walutowe, dzięki czemu do greckiej kasy wpłynęło za dolary i jeny (w sumie o wartości 10 mld dol.) dużo więcej euro, niż wynikałoby z kursów rynkowych. W ten sposób rząd w Atenach zorganizował sobie dodatkowy kredyt na kwotę 1 mld dol.. Swapy wciąż jednak nie zostały rozliczone i prawdopodobnie obciążą grecką kasę w przyszłości.

[/ramka]

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem