Kruk jest największą firmą windykacyjną. W ubiegłym roku zajmował się niezapłaconymi należnościami o wartości 9,2 mld zł. W sprawie spłaty długów kontaktował się z 2 mln osób.

Średnia wartość obsługiwanej w zeszłym roku przez Kruka sprawy wynosi 3887 zł. – Przeciętne zadłużenie Kowalskiego jest niższe – 2250 zł, firmy nieco ponad 35 tys. zł – mówi Iwona Słomska, członek zarządu Kruka. – To pokazuje, że sytuacja nie jest beznadziejna, że z takim zadłużeniem można wyjść na prostą. Wystarczy odpowiednio je rozłożyć w czasie.

Iwona Słomska zdaje sobie sprawę, że dla wielu osób kilka tysięcy złotych to spora kwota. – Jednak jeśli podzielimy ją na kilkanaście rat, to wydaje się być do udźwignięcia – tłumaczy Iwona Słomska. – Dziś te niespłacane długi nie są ogromne. Jeśli jednak zaczną przyrastać odsetki, do tego dojdą opłaty sądowe czy koszty komornika, to te kwoty sporo urosną.

Największy dłużnik – osoba fizyczna – ma do spłacenia ponad 1 mln zł, a najbardziej zadłużona firma – 134 mln zł.

[wyimek]95 tys. osób Kruk rozłożył w zeszłym roku zadłużenie na raty[/wyimek] Bardzo zróżnicowana jest wartość najwyższego zadłużenia małych i średnich przedsiębiorstw, jeśli spojrzymy na mapę Polski. Rekordowe 134 mln zł musi oddać opolska firma. Na drugim biegunie są województwa podkarpackie i podlaskie, gdzie najwyższe zadłużenie firmy nie przekracza 4,2 tys. zł. Województwa, gdzie jest zarejestrowanych najwięcej firm, wcale nie są liderami tego zestawienia. W woj. mazowieckim najbardziej zadłużona firma ma do oddania 30,8 tys. zł, a w śląskim 17,8 tys. zł. Wyższe zadłużenie mają firmy w woj. śląskim i zachodniopomorskim. Kruk chce zmienić wizerunek windykatorów i pokazać, że to nie są osoby, które wykorzystają każdy sposób, by odzyskać dług. Ta wrocławska firma przygotowała ogólnopolską kampanię reklamową, w której pokazuje, że z windykatorem można się dogadać, że można spłacać dług w ratach.