Banki chcą zarabiać bezpieczniej

Nowe plany banków zakładają większą dbałość o klientów i ograniczenie kredytów dla osób z zewnątrz

Publikacja: 16.02.2010 04:48

Banki chcą zarabiać bezpieczniej

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

Zarządy wszystkich banków działających w Polsce praktycznie mówią to samo. Chcą z bankowości nastawionej na produkt przejść na bankowość nastawioną na klienta.

Co to znaczy w praktyce? Banki będą chciały przekonać do siebie jak najwięcej osób, by założyły u nich rachunek, na który będzie wpływała pensja. Kolejnym celem jest wzrost liczby produktów przypadających na jednego klienta, i niekoniecznie chodzi o kredyty. – Wracamy do bankowości, w której ważna jest relacja z klientem, a nie produkt i wolumeny sprzedaży. Kryzys pokazał, że banki nastawione na produkt mają w czasie spowolnienia gospodarczego problemy – wyjaśnia Jarosław Mastalerz, wiceprezes BRE

Lukas Bank chce w tym roku zwiększyć liczbę rachunków o 150 tys., Deutsche Bank PBC o 100 tys., podobnie BOŚ. mBank i MultiBank (detaliczne ramię BRE) liczą na wzrost liczby kont o kilkaset tysięcy. To tylko kilka przykładów. Inne banki też będą walczyć o „klienta z kontem”.

[wyimek]10 mld zł według wstępnych ocen nadzoru zarobiły banki w ub.r.[/wyimek]

– To jest rozsądne działanie, bezpieczny sposób prowadzenia biznesu w trudno przewidywalnym otoczeniu – przekonuje Artur Szeski, analityk Fitch Ratings. – Akceptowalny poziom ryzyka kredytowego związanego z nowym biznesem jest jednym z kluczowych parametrów, jakie bankowcy biorą pod uwagę, przygotowując krótko- i średnioterminowe strategie.

Żaden z bankowców nie chce dokładnie powiedzieć, o ile wzrośnie w tym roku portfel kredytowy. Wszyscy zaś podkreślają, że nie będą „rozdawać” kredytów tym, którzy nie są klientami banku.

– Kryzys uświadomił niektórym boleśnie, że koszty ryzyka kredytów dla klientów, których bank nie zna, znacząco przewyższają koszty ryzyka związane z kredytami dla tych, którzy mają w banku inne produkty, przede wszystkim rachunek osobisty – mówi Artur Szeski. – Okazało się, że banki nie są w stanie dostatecznie skutecznie oszacować ryzyka związanego z kredytowaniem zewnętrznych klientów, również dlatego, że bazują na niewystarczających danych.

Nastawienie się na umacnianie relacji z klientami jest również konsekwencją przygotowywania nowych regulacji dotyczących instytucji finansowych. – Wystarczy wymienić plan prezydenta USA Baracka Obamy zmierzający do ograniczenia działalności banków oraz nowe zapisy dotyczące wymogów kapitałowych, zwane Bazyleą III. Gdy nowe zasady wejdą w życie, banki nie będą miały tyle co dziś kapitału na rozwój akcji kredytowej – tłumaczy Jacek Chwedoruk, prezes Rothschild Polska.

Mowa tu o międzynarodowych grupach. Jednak to, co się u nich dzieje, bezpośrednio wpływa na ich spółki córki, czyli np. banki w Polsce. Te będą z pewnością miały mniejszy dostęp do kapitału. – Banki dążą do zwiększenia przychodu przypadającego na jednego klienta bez zwiększania bazy kapitałów – wyjaśnia Jacek Chwedoruk. – Będą też się starały pozbyć takich klientów, którzy dają im za mały zysk w stosunku do zaangażowanego w nich kapitału, i pozyskać takich, którzy będą bardziej zyskowni.

Zmiana strategii banków sprawi, że wzrost portfela kredytów i depozytów będzie najprawdopodobniej wolniejszy. Z pewnością jednak przyniesie efekt w postaci ograniczenia kosztów ryzyka związanych z nową sprzedażą, a w efekcie wpłynie pozytywnie na jej rentowność.

– Gdy w gospodarce na dłużej zagości silniejsze ożywienie, banki prawdopodobnie powrócą do bardziej agresywnych strategii – uważa Artur Szeski.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=e.wieclaw@rp.pl]e.wieclaw@rp.pl[/mail][/i]

Zarządy wszystkich banków działających w Polsce praktycznie mówią to samo. Chcą z bankowości nastawionej na produkt przejść na bankowość nastawioną na klienta.

Co to znaczy w praktyce? Banki będą chciały przekonać do siebie jak najwięcej osób, by założyły u nich rachunek, na który będzie wpływała pensja. Kolejnym celem jest wzrost liczby produktów przypadających na jednego klienta, i niekoniecznie chodzi o kredyty. – Wracamy do bankowości, w której ważna jest relacja z klientem, a nie produkt i wolumeny sprzedaży. Kryzys pokazał, że banki nastawione na produkt mają w czasie spowolnienia gospodarczego problemy – wyjaśnia Jarosław Mastalerz, wiceprezes BRE

Pozostało 80% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy