Hitami inwestycyjnymi ostatnich trzech lat (oprócz niektórych akcji) w poszczególnych segmentach rynku były: fundusz papierów dłużnych lokujący w obligacje amerykańskie, detaliczne papiery czteroletnie emitowane przez państwo polskie, akcje BRE i lokata w euro. Zdecydowanie najlepiej – stopa zwrotu wyniosła prawie 40 proc. – wypadł fundusz PKO/CS Papierów Dłużnych USD.
Paradoksalnie tak dobry wynik był możliwy dzięki kryzysowi. Okazało się, że wrzesień 2006 roku był dobrym momentem na rozpoczęcie inwestycji w papiery skarbowe. Banki centralne były zmuszone do cięcia stóp procentowych. Stawki rynkowe zaczęły też spadać. W wyniku tego ceny obligacji poszły w górę.
Niestety, to już historia. Teraz stopy procentowe są już na niskim poziomie. Zresztą w ocenie wielu ekonomistów kolejne obniżki nie będą potrzebne, ponieważ gospodarki zaczynają powoli wychodzić z recesji. Obligacje nie przyniosą wysokich profitów. Trzeba zatem poszukać innych źródeł dochodu.
[srodtytul]Powrót na rynek akcji[/srodtytul]
Trzy lata temu, we wrześniu 2006 roku, giełdowa hossa trwała w najlepsze. Pęczniały portfele inwestorów. Fundusze osiągały gigantyczne wręcz stopy zwrotu.