Tylko nieliczne banki nie mają w ofertach funduszy inwestycyjnych. Większość należy do grup, w których znajdują się TFI (towarzystwa funduszy inwestycyjnych), ewentualnie współpracuje z zewnętrznymi firmami.
Jeśli bank ma własne TFI, często ogranicza się do oferowania jego produktów. Niektóre instytucje wychodzą poza ten schemat, proponując tzw. otwartą architekturę; sprzedają wtedy jednostki funduszy prowadzonych przez różne towarzystwa.
Gdy korzystamy z pośrednictwa banku, niekoniecznie musimy zgłosić się do niego osobiście. Jednostki można kupować także przez Internet. W niektórych bankach istnieją platformy przypominające internetowe sklepy z funduszami. W supermarketach mBanku i MultiBanku przy zakupie funduszy pochodzących z kilkunastu TFI nie płaci się prowizji. Ale na przykład w Deutsche Banku, gdzie oferowane jest podobne rozwiązanie, opłata dystrybucyjna jest pobierana.
[srodtytul]Kilka kanałów[/srodtytul]
Pierwsza operacja, jaką musi wykonać początkujący inwestor, to założenie rejestru w danym funduszu. Jest to coś w rodzaju konta, na którym są zapisywane przeprowadzane transakcje i liczba posiadanych jednostek. Rejestr jest otwierany przy okazji pierwszego zakupu jednostek. Każda następna transakcja będzie tam dopisywana. Pieniądze na inwestycję możemy wpłacić w kasie banku albo przelać z naszego konta osobistego.