Na początku lat 90. XX w. rafineria gdańska wprowadziła na rynek markę olejów silnikowych Lotos, od której wzięła nazwę późniejsza grupa kapitałowa. W pierwszej połowie 1992 r. należąca do koncernu Du Pont firma Conoco złożyła Skarbowi Państwa propozycję założenia z nim spółki joint ventures, której działalność opierałaby się na rafinacji ropy naftowej. Rafineria przerabiała wówczas 3 mln ton ropy naftowej i nie posiadała ani jednej stacji benzynowej.
W ciągu ostatnich 16 lat w gdańską rafinerię zostało zainwestowanych ponad 3 mld dolarów (bez uwzględnienia wartości pieniądza w czasie). Aktualizując tę wielkość o siłę nabywczą pieniądza na koniec 2010 r., wartość dokonanych inwestycji wyniosła ponad 4 mld dolarów. W tym czasie zdolność przerobowa rafinerii wzrosła z 3 do 10,5 mln ton ropy naftowej rocznie, rozwinięta została sieć stacji paliw (prawie 350).
Przez te wszystkie lata byliśmy świadkami powolnego, ale konsekwentnego rozwoju rafinerii gdańskiej (grupy Lotos), czemu sprzyjał m.in. brak karuzeli kadrowej w zarządzie.
[srodtytul]Cenę się płaci, wartość otrzymuje[/srodtytul]
Według giełdowej wyceny na dzień ogłoszenia przetargu cały pakiet akcji grupy Lotos wart był ok. 4 mld zł (nie licząc premii za przejęcie pakietu większościowego). Rozpatrując przypadek prywatyzacji grupy Lotos, warto popatrzeć na prywatyzację, a następnie wezwanie na akcje kopalni Bogdanka. Bogdanka poniosła duże koszy inwestycyjne, których efekty będą widoczne za 1,5 – 2,5 lat.