Statut funduszu pozwala zmniejszyć udział akcji w portfelu do 70 proc., ale w ostatnim roku udział ten wynosił średnio aż 96,5 proc. Zarządzający funduszem Michał Kopiczyński stawia obecnie na zwiększenie roli selekcji spółek (w ostatnich latach nie była udana). Może to prowadzić do zwiększenia zmienności wycen jednostek.
Wcześniej polityka doboru składników do portfela w dużym stopniu stanowiła odwzorowanie WIG. Z jednej strony ograniczało to ryzyko popełnienia dużego błędu, z drugiej zmniejszało szansę na dodatkowe zyski.
W ciągu ostatnich 18 miesięcy dobre efekty przyniosły zwiększone inwestycje w akcje PKN Orlen oraz Synthosu. Niekorzystnie, szczególnie na początku roku, zadziałał natomiast niski udział papierów KGHM oraz mniejszy niż w WIG udział PZU.
Z dzisiejszej perspektywy spore wątpliwości mogły budzić inwestycje w akcje greckich banków (4,4 proc. portfela funduszu na koniec 2009 r.). Mógł to być jeden z głównych powodów słabszego wyniku w 2010 r. Ale do końca 2010 r. udział spółek spoza Polski się zmniejszył. Jedyną istotną pozycją pozostał czeski Komercni Banka (2 proc.).
Do największych zalet ING Akcji można zaliczyć niską zmienność wartości jednostek. Relacja zysku do ryzyka wygląda nie najgorzej i w ostatnich miesiącach stopniowo się poprawia. Dobrze to rokuje na przyszłość, choć nie pozwala oczekiwać dużego wzrostu.