W praktyce ogłoszenie UKE oznacza, że na rynku jest firma (operator techniczny lub nadawca), który już dzisiaj myśli o tym, by uruchomić w Polsce kolejny multipleks naziemnej telewizji cyfrowej, czyli nawet siedem nowych stacji i że właśnie zgłosiła się z chęcią rozpoczęcia tego procesu.
- Chodzi o tzw. pasmo trzecie, czyli najniższe częstotliwości, gdzie są przewidziane trzy multipleksy dla radia i jeden dla telewizji – mówi Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE. Jak przypomina, w Planie Genewskim Polska dostała osiem multipleksów telewizyjnych. Trzy zostały już dzisiaj wykorzystane do nadawania naziemnej telewizji cyfrowej, na kolejnych Cyfrowy Polsat nadaje kodowaną telewizję mobilną. - Pozostałe cztery to: tzw. pierwsza dywidenda cyfrowa lub pasmo 800 MHz, na które właśnie trwa aukcja, i które zostanie przeznaczone na szybki internet LTE, potem są dwa multipleksy, które są tzw. druga dywidendą i na razie nie wiadomo, na jakie dokładnie usługi zostaną przeznaczone (zdecydujemy o tym w 2015 roku – red.). Jest jeszcze jeden multipleks, właśnie w tzw. paśmie trzecim VHF. I właśnie na ten ostatnie częstotliwości wpłynął do nas wniosek. Jeśli ktoś chce je kupić, nie ma problemu. Procedura przewiduje jednak, że w tej sytuacji pytamy o zainteresowanie tym dobrem wszystkich innych potencjalnych zainteresowanych- mówi Strzałkowski.
Multipleks z problemami
UKE nie może podać, jaka firma zgłosiła się z pomysłem wydzierżawienia częstotliwości 174-230 MHz. Albo jest to któryś z operatorów, albo nadawca. Waldemar Sromek, rzecznik Emitela (operator wszystkich już istniejących multipleksów DVB-T), nie chciał jednak komentować ogłoszenia UKE. Zgłoszenie wpłynęło teraz, bo wspomniane częstotliwości zostały uwolnione po switch-off naziemnej telewizji analogowej pod końcu lipca tego roku.
Ogłoszeniem UKE zaskoczeni byli najwięksi nadawcy. Czy jeśli ktoś będzie chciał ruszyć z kolejnym pakietem cyfrowych stacji naziemnych, będą oferować kolejne kanały? Nadawcy tłumaczą, że choć taki multipleks był kiedyś przez branżę rozważany, wiele było argumentów przeciw, bo nadawanie kanałów telewizyjnych w ramach tzw. pasma trzeciego wymagałoby stawiania nowych anten na budynkach, by możliwy był odbiór sygnału. A to kosztowne, a przede wszystkim wymagające dla odbiorców. Dlatego nadawcy postulowali, by tzw. pasmo trzecie pozostało jako przestrzeń przewidziana tylko dla usług radiowych. – Być może jednak nastąpi efekt domina i nadawcy zaczną się tym pasmem interesować, ale nie potrafię powiedzieć dzisiaj, jakie stanowisko będzie miała w tej sprawie moja firma – mówi Adam Brodziak, dyrektor ds. technicznych Telewizji Polsat.
Jeżeli w terminie wyznaczonym przez UKE zgłoszone zostanie zainteresowanie przekraczające dostępne zasoby częstotliwości, konieczne będzie wyłonienie w drodze konkursu podmiotu, na rzecz którego dokonana zostanie rezerwacja tych częstotliwości. Wyłoniony w konkursie operator czwartego multipleksu będzie potem musiał skontaktować się z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, żeby urząd mógł zadecydować, jakiego rodzaju stacje powinny być nadawane w ramach kolejnego pakietu kanałów. Nie wiadomo też na razie (i nie ma co do tego żadnych wytycznych, bo tzw. ustawa cyfryzacyjna swoim zakresem obejmowała wyłącznie trzy pierwsze pakiety), czy potencjalny kolejny multipleks byłby już dla widzów płatny czy też darmowy, jak pozostałe już istniejące.