Reklama

Donald Trump naciska na reżim w Mińsku. Aleksander Łukaszenko pójdzie drogą Daniela Ortegi?

Urzędujący od ponad trzech dekad dyktator oczekuje zniesienia sankcji w zamian za uwolnienie więźniów politycznych. Rozmówcy „Rzeczpospolitej” nie wykluczają, że kolejni zakładnicy dyktatora niebawem zostaną uwolnieni.

Publikacja: 26.08.2025 04:30

Donald Trump nazwał Łukaszenkę „szanowanym prezydentem”. Aleksander Łukaszenko popiera pokojowego No

Donald Trump nazwał Łukaszenkę „szanowanym prezydentem”. Aleksander Łukaszenko popiera pokojowego Nobla dla Trumpa.

Foto: REUTERS/JONATHAN ERNST/FILE PHOTO, SERGEY BOBYLEV

Ponad dwa lata temu, w lutym 2023 roku, prezydent Nikaragui Daniel Ortega uwolnił 222 więźniów politycznych. Wówczas na wolność wyszli byli konkurenci dyktatora w wyborach prezydenckich, obrońcy praw człowieka i dziennikarze. Tuż po otwarciu więziennych bram wszystkich wsadzono do autobusów i przywieziono prosto na lotnisko w Managui. Tam czekał na nich samolot podstawiony przez rząd Stanów Zjednoczonych. Tuż po deportacji z własnego kraju przez reżim zostali uznani za „zdrajców” i pozbawiono ich obywatelstwa.

Ostatnio białoruskie niezależne media często przypominają tę historię, zwłaszcza po niedawnej rozmowie Donalda Trumpa z Aleksandrem Łukaszenką.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, reżim Łukaszenki prowadzi obecnie zaawansowane rozmowy z amerykańską dyplomacją w sprawie uwolnienia kolejnych więźniów politycznych. Trzech niezależnych od siebie rozmówców potwierdziło, że chodzi o „uwolnienie większej liczby” zakładników dyktatora, którzy mogą zostać wywiezieni do jednego z państw UE.

Donald Trump zadzwonił do Aleksandra Łukaszenki. O czym rozmawiali?

Po rozmowie z białoruskim dyktatorem 15 sierpnia amerykański przywódca nazwał go „szanowanym prezydentem Białorusi”. Dziękował dyktatorowi za niedawne uwolnienie (zostali wywiezieni na Litwę) szesnastu więźniów politycznych, wśród których znalazł się Siarhiej Cichanouski – mąż przebywającej na wygnaniu liderki wolnej Białorusi.

– Rozmawiamy również o uwolnieniu kolejnych 1300 więźniów. Nasza rozmowa była bardzo dobra – stwierdził Trump w swojej sieci społecznościowej. W jednym z kolejnych postów powtórzył tę liczbę i pochwalił Łukaszenkę, sugerując, że oczekuje odpowiednich kroków władz w Mińsku.

Reklama
Reklama

– To była propozycja Amerykanów. Taka jest amerykańska polityka: deal. Powiedzieli mi 1200, 1300 czy 1400 [...] Powiedziałem: dobrze, po co będziemy liczyć. Jak chcesz, to dodamy jeszcze do tych 1200 i wyślemy 5000. Zabieraj. Powiedział: nie, nie, nam to nie jest potrzebne–relacjonował ostatnio swoją rozmowę z Trumpem białoruski satrapa.

Nie wykluczał jednocześnie uwolnienia kolejnych więźniów politycznych oraz tego, że jego negocjacje z Amerykanami doprowadzą do zniesienia sankcji. Mińsk liczy na zniesienie restrykcji nałożonych na białoruskie linie lotnicze Belavia (po uziemieniu pasażerskiego samolotu lecącego z Aten do Wilna i zatrzymaniu opozycjonisty Ramana Pratasiewicza w 2021 roku) oraz ograniczeń wprowadzonych wobec soligorskiego zakładu Biełaruśkalij – największego w Europie producenta nawozów potasowych. Przekonywał zaś, że Białoruś od dawna przyzwyczaiła się do życia w warunkach sankcji, sprzedając towary Rosji i Chinom czy podróżując poprzez m.in. lotnisko w Stambule.

– Najważniejszą jego motywacją jest chęć nawiązania dobrych relacji z Trumpem. Chce wyjść z izolacji – mówi jeden z dobrze poinformowanych rozmówców.

Białoruski dyktator nie szczędził komplementów pod adresem prezydenta USA. W rozmowie z propagandystami stwierdził nawet, że Donald Trump „zakończył sześć wojen” i poparł przyznanie amerykańskiemu przywódcy Pokojowej Nagrody Nobla. – On (Trump-red.) na to zasłużył. Walczy o pokój jak nikt innym – mówił Łukaszenko.

Andrzej Poczobut i inni zakładnicy dyktatora. Kogo uwolni Łukaszenko?

Dlaczego Donald Trump wspomina akurat o 1300 więźniach reżimu? Bo tylu mniej więcej jest więźniów politycznych na Białorusi. Odpowiednią listę prowadzi zdelegalizowane na Białorusi Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiosna”, na czele którego stoi skazany na 10 lat łagrów Aleś Bialacki. W 2022 roku był jednym z laureatów Pokojowej Nagrody Nobla.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Siarhiej Cichanouski: Nie złamali mnie w więzieniu, będę walczył do końca

– Kontakt z nim jest bardzo utrudniony, nawet dla bliskich członków rodziny. Listy od znajomych i kolegów w ogóle nie są przekazywane. Z naszych informacji wynika, że jego stan zdrowia nie jest najlepszy – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Sapielka, prawnik działającej obecnie w Wilnie „Wiosny”.

Jak twierdzi, około 30 więźniów politycznych wymaga natychmiastowej pomocy medycznej i jest w stanie krytycznym. – Chodzi o ludzi, którzy mogą stracić życie za kratami w każdej chwili. Na liście osób z poważnymi problemami zdrowotnymi jest natomiast 190 nazwisk – dodaje.

Dzisiaj za kratami na Białorusi znajdują się wszyscy czołowi działacze opozycji demokratycznej. Na uwolnienie już piąty rok czeka jeden z liderów mniejszości polskiej i dziennikarz Andrzej Poczobut. W więzieniach są dziesiątki dziennikarzy, setki działaczy społecznych i uczestnicy antyrządowych protestów w 2020 roku. Nie brakuje też zwykłych ludzi, którzy zostali skazani np. za „niepoprawny” komentarz w sieci.

Nasze stanowisko jest jednoznaczne: najpierw niech Łukaszenko uwolni wszystkich więźniów politycznych, a już później będzie można rozmawiać o zawieszeniu sankcji. Nie można ufać dyktatorowi.

Paweł Łatuszka, wiceszef białoruskiego rządu na uchodźstwie (Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego)

– Domagamy się tego, by białoruskim więźniom politycznym pozwolono na pozostanie w swoim kraju. Jeżeli Łukaszenko zdecyduje się na deportację z Białorusi wszystkich więźniów politycznych, będziemy angażować białoruskie fundacje działające za granicą oraz prosić naszych partnerów, by pomóc tym ludziom – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Łatuszka, były ambasador Białorusi w Polsce i minister kultury, a obecnie przebywający w Warszawie zastępca Cichanouskiej w opozycyjnym Zjednoczonym Gabinecie Przejściowym (rządzie na uchodźstwie).

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Okrągły stół na Białorusi? Przeciwnicy Łukaszenki liczą na pomoc Trumpa

– Nasze stanowisko jest jednoznaczne: najpierw niech Łukaszenko uwolni wszystkich więźniów politycznych, a już później będzie można rozmawiać o zawieszeniu sankcji. Nie można ufać dyktatorowi. Przed całkowitym zniesieniem sankcji powinien zatrzymać represje i dekryminalizować życie polityczne na Białorusi – dodaje.

Łukaszenko wychodzi z izolacji. Co na to przeciwnicy dyktatora?

Znany niezależny białoruski politolog Paweł Usow uważa, że telefon Trumpa do Łukaszenki już wyprowadził dyktatora z izolacji międzynarodowej.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Piąta rocznica wielkich protestów. Co się dzieje na Białorusi?

– Poza Orbánem żaden przywódca świata demokratycznego nie rozmawiał z Łukaszenką. Prezydent USA uznał izolowanego dotychczas dyktatora za prezydenta. To wielkie osiągnięcie Łukaszenki i cios w białoruską opozycję, a w szczególności w Swiatłanę Cichanouską. Wygląda na to, że Trump uznał, iż warto rozmawiać z dyktatorem, bo to on podejmuje decyzje i wpływa na sytuację w kraju – mówi „Rzeczpospolitej” Usow. –W takiej sytuacji rządy Łukaszenki mogą potrwać jeszcze długo – dodaje.

Reklama
Reklama

Na świecie jest wiele dyktatur i w dziesiątkach państw są więźniowie polityczni, ale z jakichś powodów amerykański przywódca dwukrotnie wspomina tylko o Białorusinach. 

Franak Wiaczorka, szef wileńskiego biura Swiatłany Cichanouskiej

W biurze liderki opozycji demokratycznej (uważanej w wielu państwach świata za przywódczynię na uchodźstwie) widzą to inaczej. –To wielki sukces sił demokratycznych, że prezydent Trump domaga się uwolnienia wszystkich białoruskich więźniów politycznych. Na świecie jest wiele dyktatur i w dziesiątkach państw są więźniowie polityczni, ale z jakichś powodów amerykański przywódca dwukrotnie wspomina tylko o Białorusinach – mówi „Rzeczpospolitej” Franak Wiaczorka, szef wileńskiego biura Cichanouskiej.

– Na naszych relacjach z Amerykanami to w żaden sposób się nie odbija. Ważne jest dla nas to, by Europa pozostała nieugięta – dodaje.

Ponad dwa lata temu, w lutym 2023 roku, prezydent Nikaragui Daniel Ortega uwolnił 222 więźniów politycznych. Wówczas na wolność wyszli byli konkurenci dyktatora w wyborach prezydenckich, obrońcy praw człowieka i dziennikarze. Tuż po otwarciu więziennych bram wszystkich wsadzono do autobusów i przywieziono prosto na lotnisko w Managui. Tam czekał na nich samolot podstawiony przez rząd Stanów Zjednoczonych. Tuż po deportacji z własnego kraju przez reżim zostali uznani za „zdrajców” i pozbawiono ich obywatelstwa.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Dyplomacja
Spotkania Władimira Putina z Wołodymyrem Zełenskim nie będzie
Dyplomacja
Eksperci ONZ ogłosili: W Gazie i okolicach zapanował głód. Jest winą człowieka
Dyplomacja
Szefowa dyplomacji UE: Władimir Putin dostał to, czego chciał, zastawia pułapkę
Dyplomacja
USA przestały przekazywać sojusznikom informacje dotyczące negocjacji z Rosją
Dyplomacja
MSZ przekazał notę protestacyjną ambasadzie Rosji
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama