Taki jest sens wyroku Sąd Okręgowego w Toruniu, który rozpatrywał powództwo W.K. Mężczyzna ten domagał się od Gminy Miasta G. Zasądzenia 150 tys. zł odszkodowania wynikającego ze szkody rzeczywistej oraz utraconych korzyści i 350 tys. zł jako zadośćuczynienie za zmniejszenie widoków na przyszłość i naruszenie dóbr osobistych.
W.K. jest bezrobotnym, poszukującym pracy. Za podstawę dochodzenia odszkodowania od miasta G. uznał on dwa wydarzenia związane z miejscowym urzędem pracy.
Pierwsze miało miejsce w lipcu 2011 roku, kiedy mężczyzna znalazł na stronie Ministerstwa Pracy cztery oferty pracy z Urzędu Pracy w G. Po około godzinie od otwarcia urzędu W.K. zadzwonił do niego i pytał o te oferty. Uzyskał odpowiedź, że ich nie ma. Okazało się, że były to oferty „subsydiowane", zawierające wskazanego przez pracodawcę kandydata do pracy. Późniejsza kontrola w Powiatowym Urzędzie Pracy wykazała, że niektóre oferty były realizowane niezgodnie z podstawowymi zasadami pośrednictwa pracy, takimi jak jawność, czy równość w dostępie do pomocy w znalezieniu pracy.
Drugie wydarzenie miało miejsce w lutym 2012 r., kiedy Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w G. poszukiwało pracownika na stanowiska koordynatora pieczy zastępczej i organizowało konkurs na to stanowisko. W.K. zgłosił się do konkursu i przedłożył dokumenty, jednak wymagane oświadczenie o niekaralności napisał odręcznie, a nie na druku wymaganym przez PCPR. Z tego powodu jego kandydatura została odrzucona. Pracownik PUP odpowiedzialny za zamieszczenie tej oferty przyznał się do błędu, polegającego na tym, iż nie zamieścił wymaganych formularzy i przeprosił mężczyznę.
Rozpatrujący pozew Sąd Okręgowy w Toruniu (sygn. akt IC 761/12) przyznał, iż co prawda miały miejsce nieprawidłowości w funkcjonowaniu Powiatowego Urzędu Pracy, jednak nie doszło do naruszenia dóbr osobistych W.K.