Przed warszawskim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces z powództwa Aleksandra Tarkowskiego i Igora Ostrowskiego przeciwko Krajowej Izbie Producentów Audiowizualnych oraz Maciejowi Strzemboszowi, jej prezesowi za użycie pod adresem ostrych, ale czy obraźliwych, określeń w ramach dyskusji nad zmianami w prawie autorskim i polemik z politykami.
Z tego powodu jest to sprawa o wyjątkowej wadze, zarówno dla twórców oraz instytucji kultury funkcjonujących w różnych dziedzinach kreatywnych, jak też przebieg procesu legislacyjnego w zakresie pojmowania prawa autorskiego i ochrony twórczości, wreszcie i dyskusji nad kształtem, skądinąd niezbędnych, zmian ustawodawczych.
Powodowie są założycielami i działaczami Centrum Cyfrowego: think-thanku promującego m.in. otwartość zasobów publicznych oraz propagują udostępnianie wolnych licencji (Creativ Commons), a więc dość radykalną reformę prawa autorskiego. Igor Ostrowski przez nieco ponad pół roku (do sierpnia 2012 r. był wiceministrem w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji odpowiedzialnym m.in. za nowelizację ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz przygotowanie założeń do ustawy o otwartych zasobach publicznych.
Od pozwanych domagają się oni przeprosin i 10 tys. zł na cel społeczny za publiczne użycie i tolerowanie pod adresem powodów sformułowań takich jak: „Ideolodzy złodziejstwa", czy że są za „nieskrępowanym okradaniem twórców".
Pozwani odpowiadają, że wszystkie zaskarżone sformułowania, bez względu na to, czy zostały upowszechnione akurat czy nie przez pozwanych (gdyż to jest też sporne), przedstawiały całkowicie uzasadnioną, krytyczną ocenę projektów ustaw opracowywanych przez powodów, które były skrajnie jednostronne i radykalne. Korzystne dla firm telekomunikacyjnych, wyszukiwarek internetowych, dystrybutorów i pośredników treści, którzy nierzadko prowadzą działalność na granicy prawa lub z jego naruszeniem, zachęcając do piractwa.