B.M. i Z.M. rodzice tragicznie zmarłej w wypadku drogowym M.M. wystąpili z powództwem o zadośćuczynienie od firmy ubezpieczeniowej, gdzie polisę OC miał wykupioną sprawca zdarzenia.
W chwili śmierci M.M. miała 18 lat. Uczęszczała do drugiej klasy szkoły średniej, do której dostała się jako laureatka konkursu historyczno-fotograficznego. W liceum cieszyła się bardzo dobrą opinią nauczycieli, wyróżniała się wysoką kulturą osobistę i ponad przeciętynymi wynikami w nauce. Planowała ukończyć studia rolnicze, przejąć gospodarstwo po rodzicach i zająć się agroturystyką.
Rodzice, którzy mieli jeszcze troje dzieci: dwie córki i jednego syna, liczyli, że M.M. zaopiekuje się nimi na starość. Po jej śmierci zamknęli się w sobie, zaniedbali relacje z pozostałymi dziećmi. Trauma była tak duża, że matka przez dwa lata codziennie zapalała nowy znicz w miejscu wypadku, a przez 5 lat niemal codziennie odwiedzała grób córki.
Podczas postępowania przed sądem biegły psycholog podał, że po wypadku u rodziców stwierdzono zaburzenia emocjonalne, depresję i dolegliwości ograniczające aktywność życiową.
Biorąc pod uwagę tę opinię psychologa, Sąd Okręgowy w Suwałkach uznał, że przedwczesna śmierć dziecka naruszyła dobro osobiste rodziców, jakim jest więź rodzinna, dająca możliwośc funkcjonowania w pełnej rodzinie i radości z obcowania z bliskimi. Jak podkreślono, skutki wypadku są bardziej odczuwalne, ponieważ M.M. do dnia śmierci pozostawała z rodzicami w szczególnie bliskich relacjach, a ponadto zamierzała przejąć rodzinne gospodarstwo, zamieszkać z rodzicami i być dla nich podporą na starość. – Okoliczności powyższe świadczyły, że krzywda powodów jest bardzo duża i wymaga stosownej kompensaty – orzekł Sąd Okręgowy, i zasądził na rzecz B.M. i Z.M. po 90 tys. zł (uwzględniono 10 tys. wypłacone przez ubezpieczyciela).