Na wyemitowanym w programie „19:30” w TVP materiale reporter Maciej Gąsiorowski swojego bohatera cierpiącego na Alzheimera przedstawia słowami: „pan Ryszard ma 82 lata, ale w jego głowie czas zatrzymał się ćwierć wieku temu”. „Który dzisiaj jest rok?” – pyta dziennikarz swojego rozmówcę. „Rok? Jest…‘97?” – odpowiada starszy mężczyzna. Następnie reporter TVP relacjonuje, że choć od półtora roku mieszka on w domu opieki, „wydaje mu się, że nadal jest młody i aktywny zawodowo”. „Pan Ryszard to mój tata” – mówi dziennikarz, siedząc obok swojego ojca. „Kiedyś kłóciliśmy się o politykę, pieniądze czy moje długie włosy, ale Alzheimer wymazał wszystkie spory. Została miłość. I to chyba właśnie miłość jest najlepszym lekiem na tę chorobę” – dodaje. „Potwierdzam, że miłość jest najlepszym lekarstwem” – dodaje pan Ryszard.
W sprawie materiału przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski wszczął postępowanie wyjaśniające. Jego zdaniem można bowiem dopatrzyć się w nim ewentualnego naruszenia godności osoby chorej, ujawnienia wizerunku i danych osobowych. Szef KRRiT zapowiedział też, że zwróci się w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Pacjenta.
Wątpliwości dotyczące materiału ma też prof. Błażej Kmieciak. Dotyczą one – jak wyjaśnia - przede wszystkim tego, że mowa w nim o bardzo specyficznej grupie pacjentów, doświadczających chorób neurodegeneracyjnych, do których zalicza się między innymi choroba Alzheimer czy otępienna.
Czytaj więcej
Naukowcy odkryli „przełącznik energii” w komórkach odpornościowych mózgu, który może pomóc w leczeniu choroby Alzheimera. Nowe leki mogą oddziaływać na metabolizm komórek.
- Uważam, że redaktor Maciej Gąsiorowski miał bardzo dobre intencje, co widać i słychać w jego materiale, ale jego działanie i jego skutek budzą moje obawy. Oczywiście psychoedukacja dotycząca chorób neurodegeneracyjnych jest społecznie bardzo potrzebna – podkreśla profesor. Jego wątpliwości nie dotyczą prezentacji osób w szeroko rozumianych kryzysach psychicznych. Chodzi o to, że – z powodu swojego stanu – „nie mogły one wcześniej wyrazić swojego stosunku do kwestii wykorzystania ich wizerunku czy danych personalnych”.