Rosyjscy oligarchowie pozywają krytyków, by ich zrujnować i uciszyć

Próby wykorzystania brytyjskich sądów przez rosyjskich oligarchów są wręcz bezwstydne. Najbardziej jaskrawym przypadkiem jest proces wytoczony przez Jewgienija Prigożyna jednej z holenderskich organizacji - mówi Charlie Holt, angielski adwokat

Publikacja: 19.03.2023 09:15

Charlie Holt, członek Rady Adwokackiej Anglii i Walii, doradca prawny ds. kampanii w Greenpeace Inte

Charlie Holt, członek Rady Adwokackiej Anglii i Walii, doradca prawny ds. kampanii w Greenpeace International, współpracuje z Europejską Koalicją Przeciw SLAPP-om.

Foto: materiały prasowe

Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę wyraźnie wzrosła liczba procesów inicjowanych przez rosyjskich oligarchów w Wielkiej Brytanii, które noszą znamiona tzw. SLAPPów. To forma nadużycia prawa polegająca na pozywaniu tych, którzy są zaangażowani w debatę publiczną.

To prawda – wielu rosyjskich oligarchów zaczęło korzystać z tego narzędzia, by uniknąć rozliczania przez media i ujawniania swoich powiązań z Putinem czy szerzej rosyjskim rządem. Najbardziej znanymi przykładami była seria procesów przeciw Catherine Belton, autorce książki „Ludzie Putina” – w której właśnie opisuje ona powiązania między prezydentem Rosji, a wieloma oligarchami, pokazując, jak bliskie te relacje były. Belton została pozwana nie tylko przez ludzi, o których pisze, ale także RosNieft – państwową spółkę paliwową z Rosji.

Czytaj więcej

Za SLAPP prawnikom grozi kara dyscyplinarna, ale ciężko go udowodnić

Jakieś inne przykłady z ostatniego okresu?

Przypadkiem, w którym najwyraźniej widać abuzywny charakter powództwa, był proces wytoczony przez Jewgienija Prigożyna przeciw Bellingcat. Organizacja ta ma swoją siedzibę w Królestwie Niderlandów, ale jej redaktor i założyciel Eliot Higgins został pozwany w Wielkiej Brytanii – co wyraźnie miało na celu jedynie jego nękanie. Wracając do pytania o rozpoznawanie SLAPPów, to w tej sprawie mieliśmy niemal wszystkie ich oznaki. Podstawą do wytoczenia procesu była seria tweetów Higginsa, które odnosiły się do tekstów publikowanych wcześniej przez takie gazety jak „Washington Post” i „New York Times”, a więc wiarygodne tytuły. Co więcej, Haggins odnosił się tylko do udokumentowanych faktów. Między innymi powiedział, że Prigożyn jest fundatorem tzw. Grupy Wagnera. Później pojawiły się nagrania Prigożyna wprost adresowane do członków tej organizacji, w których przechwalał się swoją rolą i wpływami w niej. Proces ten nie tylko zmierza donikąd, ale nawet prowadzący go prawnicy starają się z tego wycofać, z powodu uwagi opinii publicznej, jaką przyciągnął – będąc tak oczywistym nadużyciem. Widać więc, że próby wykorzystania brytyjskich sądów przez rosyjskich oligarchów do usunięcia informacji, które im nie odpowiadają, są wręcz bezwstydne.

Dlaczego rosyjski oligarcha złożył pozew przeciw holenderskiej organizacji w Wielkiej Brytanii?

Eliot Haggis jest Brytyjczykiem, co umożliwia taki pozew. Ale odpowiedź na pytanie, dlaczego złożono go w Zjednoczonym Królestwie, a nie Niderlandach jest jasna – powodem są brytyjskie przepisy dotyczące zniesławienia oraz to, jak funkcjonują w praktyce. System ten z wielu powodów tworzy podatny grunt pod SLAPPy. Po pierwsze, koszty procesu w Wielkiej Brytanii są niezwykle wysokie – łatwo więc jeszcze bardziej je wyśrubować i w ten sposób doprowadzić przeciwnika do bankructwa. Albo chociaż tak mocno uderzyć go po kieszeni, że będzie zmuszony do wycofania swoich twierdzeń i przeproszenia. To podstawowe zagranie procesowe, stosowane w Wielkiej Brytanii od dekad. Do tego prawo dotyczące zniesławień jest u nas znacznie bardziej przyjazne dla powoda, niż w Holandii. Przewiduje ono, że to pozwany musi dowieźć prawdziwości swoich twierdzeń, a powód nie ma obowiązku wykazać ich fałszywości. To samo w sobie przenosi duży ciężar dowodu na stronę pozwaną, a przez to zwiększa jej koszty oraz niepewność co do wyniku procesu.

Cała rozmową rozmowę czytaj TUTAJ

Czytaj więcej

Ataki typu SLAPP należy piętnować

Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę wyraźnie wzrosła liczba procesów inicjowanych przez rosyjskich oligarchów w Wielkiej Brytanii, które noszą znamiona tzw. SLAPPów. To forma nadużycia prawa polegająca na pozywaniu tych, którzy są zaangażowani w debatę publiczną.

To prawda – wielu rosyjskich oligarchów zaczęło korzystać z tego narzędzia, by uniknąć rozliczania przez media i ujawniania swoich powiązań z Putinem czy szerzej rosyjskim rządem. Najbardziej znanymi przykładami była seria procesów przeciw Catherine Belton, autorce książki „Ludzie Putina” – w której właśnie opisuje ona powiązania między prezydentem Rosji, a wieloma oligarchami, pokazując, jak bliskie te relacje były. Belton została pozwana nie tylko przez ludzi, o których pisze, ale także RosNieft – państwową spółkę paliwową z Rosji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił