J.Ś. – właścicielka nieruchomości bezpośrednio sąsiadującej z droga krajową, na której ruch pojazdów od końca lat dziewięćdziesiątych powodował hałas i przenoszone na jej budynek drgań – wystąpiła z powództwem przeciwko reprezentującemu Skarb Państwa prezydentowi miasta o wykonanie robót budowlanych oraz wypłatę 100 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Roboty budowlane miały polegać na wykonaniu ekranu przeciwdrganiowego, wymienieniu okien w budynku kobiety oraz instalacji akustycznej ścian zewnętrznych.
Powódka wskazała, że hałas i drgania powodują znaczne uciążliwości w korzystaniu z nieruchomości, w szczególności normalne zamieszkiwanie w domu położonym w bezpośrednim sąsiedztwie drogi. Na poparcie swoich żądań właścicielka budynku przedstawiła zamówione ekspertyzy mówiące o koniecznych robotach zabezpieczających jej nieruchomość przed negatywnymi wpływami pochodzącymi z drogi oraz przedstawiła zaświadczenie lekarskiego, z którego wynikało, że wpływ hałasu i drgań skutkuje pogorszeniem jej zdrowia. Zdaniem kobiety negatywne oddziaływania z drogi zarządzanej przez prezydenta miasta spowodowały także naruszenie jej dóbr osobistych.
Prezydent nie zgodził się z roszczeniami J.Ś., i wniósł o oddalenie powództwa. Jego zdaniem żądanie dotyczące prac zabezpieczających było co najmniej przedwczesne, ponieważ droga ta była wówczas przebudowywana i remont ten miał zapewnić spełnienie norm dotyczących drgań i hałasu. Co do zadośćuczynienia prezydent wskazał, że intensyfikacja ruchu na drodze jest niezależna od niego, gdyż jest naturalną konsekwencją rozwoju cywilizacyjnego miasta, z czym właścicielka powinna się liczyć.
Opinię prezydenta podzielił Sąd Okręgowy w Katowicach, który stwierdził, iż po pierwsze zobowiązanie pozwanego do wykonania robót budowlanych było przedwczesne wobec trwającej wówczas przebudowy drogi, a po drugie, kobieta nie udowodniła negatywnych oddziaływań, bowiem nie złożyła wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, który mógłby stanowić podstawę dla takiej oceny. Odnosząc się do żądania zadośćuczynienia Sąd Okręgowy uznał, że oddziaływanie związane z ruchem drogowym co prawda wpływają na „nieruchomość powódki i nią samą", ale „przeprowadzone przez powódkę postępowanie dowodowe nie było jednak wystarczające, a tym samym nie ma możliwości choćby częściowego uwzględnienia powództwa".
Inaczej sprawę ocenił Sąd Apelacyjny w Katowicach, który w wyroku z 6 grudnia 2013 roku (sygn. akt I ACa 905/13) zasądził na rzecz właścicielki 30 tys. zł.