Reklama
Rozwiń

Optymistyczne założenia budżetowe na 2010 r.

Resort finansów oczekuje w przyszłym roku wzrostu PKB pomiędzy 0,5 a 1,3 proc. i inflacji na poziomie 1,5 – 1,9 proc. – dowiedziała się „Rz”

Publikacja: 05.05.2009 12:00

Minister finansów Jacek Rostowski

Minister finansów Jacek Rostowski

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Takie są wstępne założenia makroekonomiczne do budżetu na 2010 r. Wczoraj przyjął je komitet stały Rady Ministrów, a dziś zapozna się z nimi rząd.

Resort finansów nie przedstawił konkretnych wyliczeń ze względu na zbyt dużą zmienność sytuacji. Dopuszcza wzrost PKB w przedziale 0,5 – 1,3 proc., a inflację między 1,5 a 1,9 proc. Na punktowe wyliczenia chce mieć czas do czerwca, kiedy będzie musiał już podać konkretne założenia do budżetu na 2010 r.

– Założyliśmy szeroki przedział wzrostu i inflacji ze względu na dużą niepewność na globalnych rynkach, co ma przełożenie na sytuację w Polsce – mówi „Rz” źródło zbliżone do Ministerstwa Finansów.

– To rozsądne wyjście – uważa Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP. – W obecnej sytuacji bardzo trudno przedstawić konkretne prognozy, ponieważ w zależności od tego, jak rozwinie się sytuacja na świecie i u naszych najważniejszych partnerów gospodarczych, czeka nas wzrost bliższy zeru bądź 1 proc. PKB. Także prof. Jerzy Osiatyński z PAN przyznaje, że szacunki dotyczące PKB na 2010 rok to wróżenie z fusów. – Aby rzetelnie wyliczyć, jak będzie się rozwijała gospodarka w przyszłym roku, trzeba wiedzieć, co tak naprawdę czeka nas w tym roku, a to ciągle jest wielka niewiadoma – uważa. – Jeśli utrzyma się tak gwałtowny spadek produkcji w USA, jaki obserwowaliśmy w ostatnim czasie, oznacza to dłuższą i głębszą recesję na świecie, także w Polsce. Profesor twierdzi, że nie zaskoczyłoby go, gdyby się okazało, oż w 2010 r. gospodarka skurczy się nawet o 2,5 proc. Według najnowszej prognozy Komisji Europejskiej w 2010 r. wzrost PKB Polski wyniesie 0,8 proc.

Jest za to optymistą, jeśli chodzi o inflację. Jego zdaniem w przyszłym roku średnioroczny poziom inflacji może być zbliżony do celu inflacyjnego NBP, czyli 2,5 proc. – Wyższe szacunki są dobre dla ministra finansów. Bo jeśli inflacja okaże się wyższa, oznaczać to będzie wyższe wpływy podatkowe do budżetu – dodaje Osiatyński.

[ramka]1,8 proc.

może wzrosnąć gospodarka w 2010 roku według ankiety „Rz” przeprowadzonej wśród 12 ekonomistów[/ramka]

Takie są wstępne założenia makroekonomiczne do budżetu na 2010 r. Wczoraj przyjął je komitet stały Rady Ministrów, a dziś zapozna się z nimi rząd.

Resort finansów nie przedstawił konkretnych wyliczeń ze względu na zbyt dużą zmienność sytuacji. Dopuszcza wzrost PKB w przedziale 0,5 – 1,3 proc., a inflację między 1,5 a 1,9 proc. Na punktowe wyliczenia chce mieć czas do czerwca, kiedy będzie musiał już podać konkretne założenia do budżetu na 2010 r.

Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe