Wzrosną długi miast

Z analizy budżetów 21 dużych polskich miast (powyżej 200 tys. mieszkańców oraz stolice województw, które mają ich mniej) wynika, że na koniec ubiegłego roku ich zadłużenie wyniosło 9,6 mld zł

Publikacja: 26.03.2009 02:44

Wzrosną długi miast

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

To zaledwie 28 proc. dochodów, jakie osiągnęły w 2008 r. Górny limit zadłużenia samorządu wynosi zaś 60 proc. dochodów.

– Zadłużanie się ma sens jedynie na pokrycie wydatków inwestycyjnych. W ubiegłym roku wykonanie tych wydatków nie było zbyt dobre – tłumaczy Danuta Kamińska, skarbnik Katowic.

W ubiegłym roku samorządowcy borykali się z kilkoma problemami. Trwał jeszcze boom inwestycyjny i często trudno było im znaleźć wykonawcę określonego projektu. Inne zadania czekały na decyzję o przyznaniu na ich realizację środków unijnych. Ostatecznie pieniądze z Brukseli nie popłynęły do samorządów, wiele inwestycji zostało przeniesionych na ten rok lub w ogóle miasta z nich rezygnowały. Widać to choćby po wartości zaciągniętych nowych kredytów, pożyczek czy emisji obligacji. Nowe zobowiązania wyniosły 2,8 mld zł, ale plany były dużo większe. W trakcie roku włodarze je jednak korygowali. Przykładem jest choćby Warszawa. Zrezygnowała z dużej emisji euroobligacji, a w zamian zaciągnęła kredyty w międzynarodowych instytucjach. Powodem był m.in. kryzys gospodarczy, ale też jej potrzeby okazały się mniejsze.

Z naszych wyliczeń wynika, że już tradycyjnie najmocniej zadłużony w stosunku do dochodów był Kraków. Ten wskaźnik wysoki jest dla Torunia, Bydgoszczy czy Częstochowy. To oznacza, że ich możliwości zaciągania nowych zobowiązań są ograniczone. W tym roku miasta przewidują, że ich zadłużenie wzrośnie aż o 60 proc., do ponad 15 mld zł. Najmocniej w Kielcach, Radomiu, Szczecinie i Gdyni.

Władze miast chcą w tym roku znacząco zwiększyć wydatki inwestycyjne . Miasta zaciągną kredyty i pożyczki oraz wyemitują papiery dłużne na ok. 6 mld zł łącznie.

Przy czym największe plany mają stolica oraz Wrocław. Warszawa wraca do pomysłu emisji euroobligacji na kwotę ok. 1,5 mld złotych. – Wszystko jest przygotowane. Oceniamy sytuację i od niej będzie zależeć, kiedy wyemitujemy papiery – mówi Mirosław Czekaj, skarbnik Warszawy.

Także Poznań wraca do pomysłu emisji papierów dłużnych w 2009 r., ale raczej na rynku krajowym, na kwotę 350 mln zł. Podobnie jak Warszawa stolica Wielkopolski zamieniła w ub.r. obligacje na kredyt. Co ciekawe, dużo więcej miast niż w ubiegłym roku chce emitować papiery. W 2008 r. wypuściły je Bydgoszcz (na kwotę 101 mln zł) oraz Opole (7 mln zł). W tym emitentami chcą zostać poza Warszawą i Poznaniem: Lublin (100 mln zł), Rzeszów (50 mln zł), Białystok (100 mln zł) oraz ponownie Bydgoszcz (41 mln zł) i Opole (5 mln zł). Możliwe, że zrobi to też Sosnowiec (190 mln zł). W sumie emisje mają wynieść ok. 2,3 mld zł.

To zaledwie 28 proc. dochodów, jakie osiągnęły w 2008 r. Górny limit zadłużenia samorządu wynosi zaś 60 proc. dochodów.

– Zadłużanie się ma sens jedynie na pokrycie wydatków inwestycyjnych. W ubiegłym roku wykonanie tych wydatków nie było zbyt dobre – tłumaczy Danuta Kamińska, skarbnik Katowic.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem