Dług publiczny wyższy. Rząd nieznacznie pogorszył prognozę

Rząd nieznacznie pogorszył prognozę relacji pomiędzy długiem publicznym a PKB. Jednak ekonomiści zwracają uwagę, że być może będzie ona niższa ze względu na ożywienie gospodarcze.

Publikacja: 21.12.2023 03:00

Premier Donald Tusk na posiedzeniu rządu w siedzibie KPRM w Warszawie

Premier Donald Tusk na posiedzeniu rządu w siedzibie KPRM w Warszawie

Foto: PAP/Leszek Szymański

Rząd przyjął aktualizację „Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2024–2027”, po to by była spójna z projektem budżetu na przyszły rok. Do parlamentu trafił dokument przygotowany w większości przez poprzedni gabinet (Mateusza Morawieckiego) ze zmianami wprowadzonymi we wtorek przez rząd Donalda Tuska.

Aktualizacja zawiera zmianę prognoz długu publicznego tylko na koniec tego i przyszłego roku. Są nieco wyższe niż w dokumencie opublikowanym przez resort finansów we wrześniu. Rząd tłumaczy, iż pełne plany średniookresowe, w tym długu publicznego, przedstawi w aktualizacji programu konwergencji w kwietniu przyszłego roku.

Teraz rząd przyjął, że relacja państwowego długu publicznego (1,35 biliona złotych na koniec tego roku i 1,61 biliona na koniec przyszłego) najpierw obniży się w tym roku do 39,1 proc. PKB, a potem wzrośnie do 42,5 proc. PKB w przyszłym roku. Poprzednicy szacowali jesienią, że będzie to 37,9 proc. w 2023 r. i 41,6 proc. – w przyszłym.

Zaś relacja długu sektora instytucji rządowych i samorządowych (wg definicji UE) do PKB w tym roku będzie taka sama jak w zeszłym i wyniesie 49,3 proc., a w przyszłym wzrośnie do 54,2 proc. Jest to nieco wyższa prognoza dotycząca przyszłego roku, niż przedstawił to jesienią rząd Mateusza Morawieckiego (53,9 proc.).

Daleko do limitów ostrożnościowych

Obie relacje – zwraca uwagę rząd w aktualizacji – są bezpiecznie poniżej progów ostrożnościowych: 55 proc. określonego w ustawie o finansach publicznych wobec długu SP oraz 60 proc. w przypadku długu sektora instytucji rządowych i samorządowych (wg definicji UE).

Rząd przypomina, że w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok limit kosztów obsługi długu SP wyznaczono na 66,5 miliarda złotych, czyli 1,76 proc. PKB.

Czytaj więcej

Mało przejrzysty projekt budżetu rządu Donalda Tuska

Prognozy rządu oznaczają, że dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (czyli liczony według metodologii unijnej) zwiększy się prawie o 344,8 miliarda złotych w przyszłym roku. Przy tej metodzie uwzględniane są wszystkie długi, także te zaciągane przez fundusze istniejące poza budżetem. Jeśli deficyt budżetowy ma wynieść w przyszłym roku 184 miliardy złotych, to znaczy, że poza budżetem zadłużenie będzie nieznacznie niższe (ponad 160 miliardów złotych).

– Wzrost długu o tę kwotę to może być jakieś 10–12 proc. PKB. Może jednak okazać się, że dokonujemy zakupów długoterminowych, na przykład na obronność. Nie wiadomo, czy za zakupy będziemy płacili gotówką, czy właśnie długiem – zauważa Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

Przypuszcza, że po pierwszym kwartale przyszłego roku możliwa będzie nowelizacja budżetu. Będzie wówczas wiadomo, w jakim tempie zwiększają się dochody, głównie podatkowe.

W tym samym czasie rząd przedstawi kolejną edycję programu konwergencji, a w niej prognozę długu na kilka najbliższych lat. Z szacunków, które znalazły się w strategii, a przygotował je poprzedni rząd, wynika, że zadłużenie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych na ten rok może wynieść 47 miliardów złotych i będzie rosło w kolejnych latach aż do ponad 314 miliardów złotych w 2027 r. Są to najszybciej rosnące pozabudżetowe wydatki.

Czytaj więcej

Finanse publiczne w kryzysie. Przedstawiono program ich naprawy

Akceptowalny nowy podatek pośredni

Maciej Bukowski, ekonomista UW, prezes Fundacji WiseEuropa, zwraca uwagę na konserwatywne założenia budżetowe, które mogą wpłynąć na ostateczną relację pomiędzy długiem publicznym a PKB. – Rząd założył 3-proc. wzrost gospodarczy, to konserwatywne założenie, moim zdaniem może być wyższe, znacząco ponad 3 proc., a może nawet 4 proc. – mówi ekonomista i dodaje, że wysoka jest także prognoza inflacji – 6,6 proc. – W rzeczywistości może być niższa. Choć może rząd założył taki poziom ze względu na możliwość wycofania tarcz antyinflacyjnych w jakimś momencie.

Maciej Bukowski także zwraca uwagę na plany zbrojeniowe i ich wpływ na wysokość długu publicznego. – Minister finansów będzie musiał przedstawić realny plan konsolidacji finansów ze względu na procedurę nadmiernego deficytu. Moim zdaniem jedynym akceptowanym społecznie nowym podatkiem byłby taki pomyślany jako dochód dla Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych – uważa ekonomista. Jego zdaniem mogłaby być to opłata pośrednia, związana na przykład z podatkiem akcyzowym – można by w ten sposób zebrać do 1 proc. PKB.

Z zapowiedzi obecnej koalicja wynika, że zmiany podatkowe powinny być uchwalone najpóźniej na pół roku przed wprowadzeniem ich w życie. Jeśli więc miałby powstać taki nowy podatek pośredni, musiałby zostać uchwalony do końca czerwca 2024 r.

Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie