Dzięki zmianom w uldze na dzieci nasza polityka podatkowa wobec rodzin stała się jedną z najbardziej przyjaznych na świecie – wynika z najnowszego raportu OECD Taxing Wages 2016.
Okazuje się, że w przypadku mniej zamożnych osób z dziećmi stopa podatku dochodowego w stosunku do kosztów pracy jest nawet ujemna. Przykładowo opodatkowanie pracy osoby samotnie wychowującej dwójkę dzieci, zarabiającej ok. 67 proc. średniej krajowej, wyniosło w zeszłym roku minus 5,6 proc. To najmniej wśród krajów OECD. Z kolei średni PIT rodziny, w której zarabia tylko jedna osoba (100 proc. średniej krajowej), też z dwójką dzieci, wyniósł minus 1,2 proc. (to trzeci wynik w OECD).
Docenić ujemny klin
Ujemna stopa opodatkowania to efekt dużych zmian w uldze na dzieci. Od zeszłego roku ulgę można odliczać nie tylko od wartości zapłaconego podatku, ale także od innych zapłaconych danin. – To była fundamentalna zmiana – komentuje Władysław Kosiniak-Kamysz, szef PSL, były minister pracy i polityki społecznej. – Dla rodzin wielodzietnych zwiększyliśmy wartość tych ulg i ją urealniliśmy. Wcześniej było tak, że np. z 3 tys. zł teoretycznej ulgi rodzina mogła odliczyć tylko 500 zł, reszta przepadała. Teraz resztę dostaje w formie świadczeń, a rodziny wielodzietne praktycznie przestały płacić podatki – zauważa Kosiniak-Kamysz.
– Fakt, że znaleźliśmy się w grupie krajów o ujemnym klinie podatkowych, przynajmniej w pewnej jego części, należy docenić – mówi Jarosław Neneman, b. wiceminister pracy. – Choć nie uważam, że ulgi prorodzinne są efektywne z punktu widzenia wzrostu dzietności – dodaje.
Na tym jednak dobre wiadomości wynikające z przeglądu OECD właściwie się kończą. Po pierwsze, średnia stopa opodatkowania dochodów z pracy dla pozostałych rodzin wzrosła, co jest efektem zamrożonej kwoty wolnej od podatku. Przykładowo w 2014 r. średni podatek (w relacji do kosztów pracy) singla o przeciętnych zarobkach (100 proc. średniej krajowej) wyniósł 4,9 proc., a w 2015 r. – 5 proc. Dla rodziny z dwójką dzieci, gdzie oboje rodzice zarabiają (w sumie 167 proc. średniej), wzrósł z 1,8 do 2 proc.