Rodziny z dziećmi nie płacą podatków

Polska w grupie krajów o najniższym PIT, ale składki na ZUS wciąż wysokie – ocenia OECD.

Publikacja: 13.04.2016 22:00

Rodziny z dziećmi nie płacą podatków

Foto: 123RF

Dzięki zmianom w uldze na dzieci nasza polityka podatkowa wobec rodzin stała się jedną z najbardziej przyjaznych na świecie – wynika z najnowszego raportu OECD Taxing Wages 2016.

Okazuje się, że w przypadku mniej zamożnych osób z dziećmi stopa podatku dochodowego w stosunku do kosztów pracy jest nawet ujemna. Przykładowo opodatkowanie pracy osoby samotnie wychowującej dwójkę dzieci, zarabiającej ok. 67 proc. średniej krajowej, wyniosło w zeszłym roku minus 5,6 proc. To najmniej wśród krajów OECD. Z kolei średni PIT rodziny, w której zarabia tylko jedna osoba (100 proc. średniej krajowej), też z dwójką dzieci, wyniósł minus 1,2 proc. (to trzeci wynik w OECD).

Docenić ujemny klin

Ujemna stopa opodatkowania to efekt dużych zmian w uldze na dzieci. Od zeszłego roku ulgę można odliczać nie tylko od wartości zapłaconego podatku, ale także od innych zapłaconych danin. – To była fundamentalna zmiana – komentuje Władysław Kosiniak-Kamysz, szef PSL, były minister pracy i polityki społecznej. – Dla rodzin wielodzietnych zwiększyliśmy wartość tych ulg i ją urealniliśmy. Wcześniej było tak, że np. z 3 tys. zł teoretycznej ulgi rodzina mogła odliczyć tylko 500 zł, reszta przepadała. Teraz resztę dostaje w formie świadczeń, a rodziny wielodzietne praktycznie przestały płacić podatki – zauważa Kosiniak-Kamysz.

– Fakt, że znaleźliśmy się w grupie krajów o ujemnym klinie podatkowych, przynajmniej w pewnej jego części, należy docenić – mówi Jarosław Neneman, b. wiceminister pracy. – Choć nie uważam, że ulgi prorodzinne są efektywne z punktu widzenia wzrostu dzietności – dodaje.

Na tym jednak dobre wiadomości wynikające z przeglądu OECD właściwie się kończą. Po pierwsze, średnia stopa opodatkowania dochodów z pracy dla pozostałych rodzin wzrosła, co jest efektem zamrożonej kwoty wolnej od podatku. Przykładowo w 2014 r. średni podatek (w relacji do kosztów pracy) singla o przeciętnych zarobkach (100 proc. średniej krajowej) wyniósł 4,9 proc., a w 2015 r. – 5 proc. Dla rodziny z dwójką dzieci, gdzie oboje rodzice zarabiają (w sumie 167 proc. średniej), wzrósł z 1,8 do 2 proc.

Poza tym podatek dochodowy stanowi niewielką część klina podatkowego. Do tego dochodzą składki na ubezpieczenia społeczne – NFZ i ZUS, płacone zarówno przez pracownika, jak i pracodawcę. Takie sumaryczne obciążenie w przypadku singla wynosi 34,7 proc., a rodziny z dwójką dzieci – 28,4 proc.

Wysokość tego łącznego klina (podatki plus składki) na tle innych krajów OECD nie jest bardzo duża (zajmujemy odpowiednio 14. i 18. miejsce). Problemem jest to, że niewiele się on zmienia w zależności od stanu cywilnego osoby pracującej. To negatywnie wyróżnia nas na tle tych krajów, które starają się doceniać osoby zakładające rodziny.

Jak wyliczał na Twitterze Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny i pracy, w Niemczech ogólne obciążenie dochodów z pracy rodziny 2+2 jest o 15,5 pkt proc. mniejsze niż singla, w Irlandii – o 18 pkt proc., w USA – o 11 pkt proc. W Polsce zaś zaledwie o 6,3 proc.

Nieefektywny program

– Bezsprzecznie należałoby obniżyć klin podatkowy dla osób o niskich dochodach – podkreśla Neneman. – Dziś jest on na tyle wysoki, że zniechęca do legalnej pracy. Tyle że to dużo kosztuje, a rząd wolał przeznaczyć ponad 20 mld zł na nieefektywny program 500+ – dodaje ekspert.

– Do debaty publicznej powinno wrócić to, co proponował były minister finansów Mateusz Szczurek i rząd PO w kampanii wyborczej – zauważa Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao. – Czyli zamiast programu 500+ rząd powinien zaproponować system ulg i odliczeń, które będą zachęcać do pracy, a nie zniechęcać – mówi. Przypomnijmy, że ówczesne propozycje PO to 10 proc. łącznego opodatkowania kosztów pracy dla niskich dochodów, a składki na ZUS za takie osoby miałby odprowadzać budżet państwa. Koszty projektu szacowano na ok. 10 mld zł.

– Czynnikiem, który powoduje, że nasz system podatkowy nie jest prorodzinny, są łączne pozapłacowe koszty pracy – podkreśla Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. – Pomysł PO był najciekawszą w tym kontekście propozycją. Nie jestem jednak przekonany, czy to instrument fiskalny jest główną zachętą do posiadania większej liczby dzieci. Dużo ważniejsze jest np. ułatwianie kobietom godzenia macierzyństwa z pracą – podkreśla Borowski.

Obciążenia blisko przeciętnej

Średnie obciążenie pracy w krajach OECD wynosi 35,9 proc. – wynika z najnowszych danych za 2015 rok. W przypadku Polski jest to 34,7 proc. Na przestrzeni ostatnich lat wielkość ta niewiele się zmienia, pozycjonując nasz kraj w środku stawki. Największe obciążenia dla osób nieposiadających dzieci są w Belgii (55,3 proc.) i Austrii (49,5 proc.) oraz Niemczech (49,4 proc.), najmniejsze zaś w Meksyku (19,7 proc.), Nowej Zelandii (17,6 proc.) i Chile (7 proc.). W przypadku rodzin z dwójką dzieci najwyższe narzuty pobierają Francja (40,5 proc.) oraz Belgia (40,4 proc.), natomiast najmniej państwo zabiera rodzinom z Nowej Zelandii (4,9 proc.) oraz Chile (7 proc.) i Irlandii (9,5 proc.).

Dzięki zmianom w uldze na dzieci nasza polityka podatkowa wobec rodzin stała się jedną z najbardziej przyjaznych na świecie – wynika z najnowszego raportu OECD Taxing Wages 2016.

Okazuje się, że w przypadku mniej zamożnych osób z dziećmi stopa podatku dochodowego w stosunku do kosztów pracy jest nawet ujemna. Przykładowo opodatkowanie pracy osoby samotnie wychowującej dwójkę dzieci, zarabiającej ok. 67 proc. średniej krajowej, wyniosło w zeszłym roku minus 5,6 proc. To najmniej wśród krajów OECD. Z kolei średni PIT rodziny, w której zarabia tylko jedna osoba (100 proc. średniej krajowej), też z dwójką dzieci, wyniósł minus 1,2 proc. (to trzeci wynik w OECD).

Pozostało 86% artykułu
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Budżet i podatki
Sejm uchwalił budżet na 2025 r. z deficytem w wysokości 289 mld zł