To dobry wynik, ale ekonomiści nie mają wątpliwości, że w kolejnych miesiącach nie uda się go utrzymać. – Wykonanie budżetu za styczeń nie daje czytelnego obrazu tego, co się dzieje w finansach publicznych. Zawsze są tam zawarte także dochody grudniowe – zauważa Ryszard Petru. Według niego rzeczywisty stan finansów pokaże dopiero wykonanie budżetu za I kwartał.
Według podanych wczoraj przez resort finansów szacunkowych danych o wykonaniu budżetu za styczeń nadwyżka wyniosła 2,91 mld zł. Wydatki państwa wyniosły 24,756 mld zł. To 7,7 proc. z kwoty 321,221 mld zł wszystkich wydatków planowanych na 2009 rok. Dochody budżetu wyniosły 27,670 mld zł, czyli 9,1 proc. planu rocznego wynoszącego 303,035 mld zł.
[wyimek]2,91 mld zł wynosi nadwyżka dochodów nad wydatkami budżetowymi po styczniu tego roku[/wyimek]
Z danych MF wynika, że mamy znacznie gorsze niż rok temu dochody z podatku od osób prawnych – sięgnęły one 0,9 proc. wpływów rocznych (w styczniu 2008 r. – 2,1 proc.). Podobne jak rok temu są wpływy z PIT – 7,5 proc. rocznych.
W porównaniu ze styczniem 2008 r. budżet miał wysokie dochody z podatków pośrednich, przede wszystkim z akcyzy. Wyniosły one 15,6 proc. rocznego planu, podczas gdy rok temu było to tylko 9 proc. – Być może ministerstwo dostało akcyzę tytoniową – mówi Mirosław Gronicki, były minister finansów. Nie dziwią go zaś wysokie wydatki na obsługę długu publicznego – aż 19,8 proc. planu na ten rok. – To efekt styczniowej spłaty euroobligacji – wyjaśnia.