O przebiegu jutrzejszego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy Orlenu znów zdecyduje minister skarbu. Wespół z podległą sobie Naftą Polską rozdaje karty na każdym takim spotkaniu, choć formalnie kontroluje tylko ok. 28 proc. akcji koncernu. Nie jest to problemem, o ile ingerencja nie powoduje otwartych konfliktów z jej władzami.
Jutro na WZA zapadną decyzje o dywidendzie i absolutorium dla ustępujących władz koncernu. Przekonamy się, na ile dotychczasowe ustalenia rady nadzorczej mają znaczenie dla głównego właściciela. Rada rekomendowała udzielenie absolutorium wszystkim osobom zasiadającym w zarządzie. Także byłemu prezesowi Piotrowi Kownackiemu, choć w marcu zawiesiła go w pełnieniu obowiązków po tym, jak ostro skrytykował ministra skarbu. Trudno ocenić, czy jutro WZA poprze absolutorium dla Kownackiego.
Wiadomo za to, że MSP nie poprze propozycji zarządu (pozytywnie zaopiniowanej przez radę nadzorczą), by Orlen nie wypłacał dywidendy. Minister skarbu chce, by spółka przeznaczyła dla akcjonariuszy jedną czwartą ubiegłorocznego zysku, czyli 2,48 mld zł (Skarbowi Państwa przypadnie z tej kwoty ok. 166 mln zł). Zarząd tymczasem liczy, że cały zysk zostanie w firmie. A wynika to – jak dowiedzieliśmy się w koncernie – z relatywnie wysokiego poziomu zadłużenia po akwizycji Możejek oraz konieczności realizacji ambitnego programu inwestycyjnego. W oficjalnym stanowisku czytamy, że „jeśli akcjonariusze zadecydują o wypłacie dywidendy, Orlen będzie mógł zrealizować taką decyzję (o inwestycjach – przyp. red.) na podstawie istniejących źródeł finansowania”. Ale w dalszej perspektywie zarząd będzie dążył do „redukcji zadłużenia i obrony planu inwestycyjnego”.
Różnic zdań może być więcej. Skarb oczekuje, że PKN zdobędzie złoża ropy i zaangażuje się kapitałowo w jedną z firm azotowych. Dla obciążonego inwestycjami Orlenu oczekiwania te mogą okazać się zbyt trudne do spełnienia.
Za poszukiwania złóż dla Orlenu odpowiada teraz Jacek Krawiec (były szef Impexmetalu). To wiceprezes wskazany przez ministra, który w konkursie kandydował na prezesa. Z nieoficjalnych informacji wynika, że przedstawił wówczas bardzo interesującą wizję możliwości inwestycji PKN w pola naftowe. Tymczasem prezes Wojciech Heydel, który wygrał z Krawcem rywalizację o fotel szef PKN, uważa, że ,,przy obecnych, rekordowo wysokich cenach ropy zakup nowych złóż jest bardzo kosztowny”. Dlatego – jego zdaniem – Orlen powinien zrewidować w tym zakresie swoją strategię.