Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych w otwartym liście do premiera stwierdza, że zabranie kolejarzom pieniędzy przesunięcie ich na drogi godzi w podstawy istnienia polskiej kolei.
List trafił na ręce premiera Donalda Tuska dzisiaj. Jak twierdzi w nim Leszek Miętek, przewodniczący branży „Transport” OPZZ decyzja rządu o przesunięcie 4,8 mld zł oszczędności kolejowych na inwestycje drogowe narusza procedury wykorzystania unijnych dotacji. Zasady przewidują, że gdyby nie było możliwości wykonania projektu z listy podstawowej, środki powinny zostać przeznaczone na realizację prac znajdujących się na liście rezerwowej. Zdaniem Miętka ewentualne przesunięcia wymagają oceny dokonanej przez podmioty korzystające z pomocy, w tym przez PKP Polskie Linie Kolejowe, które finansowanie straciły.
Jak wskazuje Adrian Furgalski, ekspert do spraw transportu, zgodnie z wytycznymi minister rozwoju regionalnego, uwolnione środki (np. w wyniku oszczędności) w pierwszej kolejności powinny zostać przeznaczone na finansowanie projektów rezerwowych w tym samym priorytecie lub na uzupełnienie finansowania projektów na liście podstawowej. Takie projekty są. Tymczasem rząd łamiąc swoje własne zasady, przełożył pieniądze do drugiej kieszeni. Konsekwencji nikt z tego tytułu nie poniesie.
[srodtytul]Nierówne traktowanie[/srodtytul]
Inwestycje drogowe do 2013 roku miały być warte 121 mld zł. Kolejowe 30 mld zł. Dzieląc dotacje unijne zarezerwowaliśmy 11,1 mld euro na drogi. Na kolej — zaledwie 4,8 mld euro.