Oszczędności kolejowe przekazane drogowcom

Rząd nie miał prawa zabrać kolejarzom zaoszczędzonych pieniędzy i przeznaczyć je na budowę dróg — twierdzą eksperci

Publikacja: 31.01.2011 14:44

Oszczędności kolejowe przekazane drogowcom

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych w otwartym liście do premiera stwierdza, że zabranie kolejarzom pieniędzy przesunięcie ich na drogi godzi w podstawy istnienia polskiej kolei.

List trafił na ręce premiera Donalda Tuska dzisiaj. Jak twierdzi w nim Leszek Miętek, przewodniczący branży „Transport” OPZZ decyzja rządu o przesunięcie 4,8 mld zł oszczędności kolejowych na inwestycje drogowe narusza procedury wykorzystania unijnych dotacji. Zasady przewidują, że gdyby nie było możliwości wykonania projektu z listy podstawowej, środki powinny zostać przeznaczone na realizację prac znajdujących się na liście rezerwowej. Zdaniem Miętka ewentualne przesunięcia wymagają oceny dokonanej przez podmioty korzystające z pomocy, w tym przez PKP Polskie Linie Kolejowe, które finansowanie straciły.

Jak wskazuje Adrian Furgalski, ekspert do spraw transportu, zgodnie z wytycznymi minister rozwoju regionalnego, uwolnione środki (np. w wyniku oszczędności) w pierwszej kolejności powinny zostać przeznaczone na finansowanie projektów rezerwowych w tym samym priorytecie lub na uzupełnienie finansowania projektów na liście podstawowej. Takie projekty są. Tymczasem rząd łamiąc swoje własne zasady, przełożył pieniądze do drugiej kieszeni. Konsekwencji nikt z tego tytułu nie poniesie.

[srodtytul]Nierówne traktowanie[/srodtytul]

Inwestycje drogowe do 2013 roku miały być warte 121 mld zł. Kolejowe 30 mld zł. Dzieląc dotacje unijne zarezerwowaliśmy 11,1 mld euro na drogi. Na kolej — zaledwie 4,8 mld euro.

Resort finansów zgodził, się by Krajowy Fundusz Drogowy, z którego finansowana jest budowa dróg był zasilany środkami pochodzącymi z emisji obligacji. Fundusz Kolejowy choć formalnie ma taką samą możliwość — takiej zgody nie otrzymał. PKP Polskie Line Kolejowe, spółka odpowiedzialna za modernizację torów, nie otrzymała zgody ministra finansów również na zaciągacie 1 mld euro kredytu na wkład własny do środków unijnych ani na zaciągnięcie kredytu obrotowego potrzebnego do rozliczenia podatku VAT.

Na modernizację torów z założenia mieliśmy wydawać mniej niż na budowę nowych dróg. I to o mimo, że koszty budowę 1 km i drogi i torów są podobne. W obu przypadkach wahają się od kilkunastu do kilkudziesięciu mln zł za km, w zależności od zakresu prac czy terenu na którym są realizowane.

Kolej jest zaniedbywana od ponad 20 lat. Co jakiś czas mówi się o konieczności zamknięcia ok. 19 tys. km torów z powodu ich złego stanu technicznego. Dotacje unijne były szansą na nadrobienie chociaż części zaległości.

[srodtytul]Inwestycje kolejowe bez wsparcia[/srodtytul]

Dla kolei dotacje były też ogromnym wyzwaniem. Od początku PKP PLK zbierała cięgi za fatalne przygotowanie wniosków o o przyznanie dotacji, za brak gotowych projektów. Powstała opinia, że kolej nie potrafi wykorzystać przyznanych jej pieniędzy. I funkcjonuje do dzisiaj. Tymczasem wiele wskazuje na to, że sytuacja się zmieniła. PKP Polskie Line Kolejowe, która ma do dyspozycji unijne i rządowe środki na drogi ma zawieszonych kilka projektów z powodu braku pieniędzy. Mowa m.in. o Lokalnym Centrum Sterowania w Gdyni czy w Gdańsku. Najkorzystniejsza oferta jest już wybrana, wykonawcy czekają na podpisanie umów, a minister finansów wciąż nie zapewnił finansowania.

Zabrał za kolejarzom to 4,8 mld zł oszczędności, które zostały po rozstrzygnięciu przetargów w 2010 roku i dał je Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na budowę tras ekspresowych. I to mimo, że nie do końca miał do tego prawo.

Dalszemu ograniczaniu środków na inwestycje w tory może postawić Komisja Europejska. Pozostaje mieć nadzieje, że nie zgodzi się ona na przesunięcie środków unijnych na drogi, jeżeli nasz rząd się z taką propozycją zwróci.

Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych w otwartym liście do premiera stwierdza, że zabranie kolejarzom pieniędzy przesunięcie ich na drogi godzi w podstawy istnienia polskiej kolei.

List trafił na ręce premiera Donalda Tuska dzisiaj. Jak twierdzi w nim Leszek Miętek, przewodniczący branży „Transport” OPZZ decyzja rządu o przesunięcie 4,8 mld zł oszczędności kolejowych na inwestycje drogowe narusza procedury wykorzystania unijnych dotacji. Zasady przewidują, że gdyby nie było możliwości wykonania projektu z listy podstawowej, środki powinny zostać przeznaczone na realizację prac znajdujących się na liście rezerwowej. Zdaniem Miętka ewentualne przesunięcia wymagają oceny dokonanej przez podmioty korzystające z pomocy, w tym przez PKP Polskie Linie Kolejowe, które finansowanie straciły.

Pozostało 80% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?