Polscy rolnicy po raz pierwszy będą mogli zostać właścicielami jednej z największych firm na rynku europejskim. Krajowa Spółka Cukrowa jest ósmym producentem cukru w Europie o rocznej sprzedaży na poziomie 1,6 mld zł.
– Jesteśmy po uzgodnieniach z KNF dotyczących prospektu emisyjnego Krajowej Spółki Cukrowej– mówi Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa. Akceptacja prospektu spodziewana jest w tym lub przyszłym tygodniu.
Rząd chce się pozbyć całego swojego pakietu stanowiącego 80 proc. akcji spółki. Ich wycena nie jest jeszcze znana, ale w maju tego roku resort skarbu zakładał, że jeden walor wart jest około 1,5 zł. To wycenia ofertę skierowaną do rolników na 1,2 mld zł. – Jak rolnicy chcą być bogaci, to muszą za to zapłacić. Przywilej polega na tym, że jest to oferta dla zamkniętego grona, a płatności są rozłożone na wiele lat – mówi Marek Sawicki, minister rolnictwa, który sam do niedawna był plantatorem buraków cukrowych.
Zgodnie z prawem do zakupu akcji jest uprawnionych ok. 18 tys. dostawców buraków cukrowych i 1,8 tys. pracowników. Proces prywatyzacji ściśle regulują ustawa z 2004 roku i rozporządzenie Rady Ministrów. Ale zdaniem rolników cena akcji spółki nie może być wygórowana, inaczej odstraszy zainteresowanych. Za mała liczba chętnych oznaczać będzie porażkę prywatyzacji.
– Akcje spółki powinny kosztować 1 zł za sztukę, tak jak obecnie wynosi ich wartość nominalna – podkreśla Kazimierz Kobza, dyrektor Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego.