Ciech, który niedawno wyrwał się spod kontroli Skarbu Państwa i wszedł do grupy Kulczyk Investments, szykuje się do inwestycji na nowych rynkach. Już dziś spółka ma zakłady nie tylko w Polsce, ale też w Rumunii i Niemczech i jest drugim w Europie producentem sody kalcynowanej, używanej do produkcji szkła.
– Ciech po latach restrukturyzacji systematycznie poprawia rentowność i dziś jest już w stanie myśleć o inwestycjach na nowych rynkach. Rozważamy różne opcje – zarówno budowę nowych fabryk, jak i akwizycje – mówi „Rz" Dariusz Krawczyk, prezes Ciechu. Dodaje, że spółka bierze pod uwagę kilka lokalizacji: Afrykę, Azję Południowo-Wschodnią oraz Amerykę Północną.
Poza Europę
Z naszych informacji wynika, że w grę wchodzi budowa nie tylko fabryk sody, ale też uruchomienie produkcji środków ochrony roślin albo pianek dla przemysłu meblarskiego. Ten ostatni pomysł może być zrealizowany w Wietnamie. Byłaby to stosunkowo niewielka inwestycja, rzędu 10 mln dolarów.
Nasze źródła podają, że spółka rozważa też znacznie większe projekty, na przykład inwestycję w sodę naturalną (tzw. trona), których bogate złoża mają m.in. kraje afrykańskie czy USA. To byłby już wydatek rzędu kilkuset milionów dolarów.
Sam prezes Ciechu o szczegółach nie chce mówić. – Dzisiaj nie jest jeszcze przesądzone, czy projekty będą realizowane. Analizy trwają – ucina Krawczyk.