Ciech rusza na podbój nowych rynków

Producent sody przygotowuje inwestycje. Zagraniczne plany mają też inne spółki chemiczne.

Publikacja: 05.09.2014 01:13

Ciech, który niedawno wyrwał się spod kontroli Skarbu Państwa i wszedł do grupy Kulczyk Investments, szykuje się do inwestycji na nowych rynkach. Już dziś spółka ma zakłady nie tylko w Polsce, ale też w Rumunii i Niemczech i jest drugim w Europie producentem sody kalcynowanej, używanej do produkcji szkła.

– Ciech po latach restrukturyzacji systematycznie poprawia rentowność i dziś jest już w stanie myśleć o inwestycjach na nowych rynkach. Rozważamy różne opcje – zarówno budowę nowych fabryk, jak i akwizycje – mówi „Rz" Dariusz Krawczyk, prezes Ciechu. Dodaje, że spółka bierze pod uwagę kilka lokalizacji: Afrykę, Azję Południowo-Wschodnią oraz Amerykę Północną.

Poza Europę

Z naszych informacji wynika, że w grę wchodzi budowa nie tylko fabryk sody, ale też uruchomienie produkcji środków ochrony roślin albo pianek dla przemysłu meblarskiego. Ten ostatni pomysł może być zrealizowany w Wietnamie. Byłaby to stosunkowo niewielka inwestycja, rzędu 10 mln dolarów.

Nasze źródła podają, że spółka rozważa też znacznie większe projekty, na przykład inwestycję w sodę naturalną (tzw. trona), których bogate złoża mają m.in. kraje afrykańskie czy USA. To byłby już wydatek rzędu kilkuset milionów dolarów.

Sam prezes Ciechu o szczegółach nie chce mówić. – Dzisiaj nie jest jeszcze przesądzone, czy projekty będą realizowane. Analizy trwają – ucina Krawczyk.

Pierwszym krokiem spółki w kierunku ekspansji zagranicznej jest rozpoczęcie sprzedaży na dalekich rynkach. Ciech po dwóch latach starań zarejestrował właśnie swoje środki ochrony roślin w Tajlandii. – Spodziewamy się, że sprzedaż w tym kraju będzie rosła dynamicznie, a w dalszej kolejności obejmie ona cały region, w tym Wietnam. Kiedy zwiększymy skalę działalności na tamtym rynku, być może pomyślimy o uruchomieniu fabryki w tym regionie – zapowiada Krawczyk.

Analitycy obawiają się jednak, czy chemicznej spółce uda się pozyskać finansowanie na nowe inwestycje. – Ciech ma już napięty program inwestycyjny w swoich zakładach. Jeśli zdecyduje się na realizację większych projektów, będzie musiał sięgnąć po zewnętrzne finansowanie, a przecież już dziś spółka jest mocno zadłużona – zaznacza Krystian Brymora, analityk DM BDM.

Z tą opinią zgadza się Łukasz Prokopiuk z DM BOŚ: – Przy większych inwestycjach spółka będzie musiała rozważyć pozyskanie pieniędzy np. z emisji akcji.

Tymczasem władze Ciechu zaprzeczają, by wchodziła w grę emisja akcji czy zaciąganie nowych kredytów. – Jeżeli zapadnie decyzja o realizacji projektów o większej skali, skorzystanie z pomocy właściciela może okazać się nieodzowne – podkreśla Krawczyk.

To właśnie od nowego właściciela zależeć będzie, czy zagraniczne plany Ciechu ostatecznie dojdą do skutku. Z naszych informacji wynika, że już w najbliższych tygodniach rada nadzorcza spółki pod wodzą miliardera Jana Kulczyka pochyli się nad przygotowaną przez zarząd nową strategią.

Nie tylko Ciech

Plany zagranicznej ekspansji mają również inne polskie firmy chemiczne. Na ulokowanie nowej fabryki kauczuków w dalekiej Brazylii zdecydował się już Synthos. Budowa powinna ruszyć w przyszłym roku i pochłonie w sumie 170 mln dolarów.

Jak wynika z najnowszego rankingu „Rz" polskich inwestycji, najwięcej z grona prywatnych firm za granicą zainwestował jak dotąd właśnie Synthos. Jego aktywa skupione w czeskiej spółce Kralupy sięgają 3 mld zł.

Nieśmiało o planach inwestycyjnych w Brazylii mówi też Grupa Azoty, produkująca przede wszystkim nawozy, ale też m.in. tworzywa. Jednak bliższe realizacji wydają się ogłoszone niedawno przez władze tej spółki plany przejęć konkurencyjnych spółek w Europie.

Tymczasem eksperci podkreślają, że epoka chemii w Europie już się skończyła. – Wyjście poza Europę to obecnie jedyny słuszny kierunek. Europejski przemysł chemiczny nie ma już dziś praktycznie żadnych przewag konkurencyjnych – uważa Krystian Brymora. Główne bolączki firm na Starym Kontynencie to wysokie ceny surowców, głównie gazu, oraz restrykcyjna unijna polityka klimatyczna. To powoduje, że największe koncerny chemiczne lokują teraz swoje inwestycje poza Europą.

Ciech, który niedawno wyrwał się spod kontroli Skarbu Państwa i wszedł do grupy Kulczyk Investments, szykuje się do inwestycji na nowych rynkach. Już dziś spółka ma zakłady nie tylko w Polsce, ale też w Rumunii i Niemczech i jest drugim w Europie producentem sody kalcynowanej, używanej do produkcji szkła.

– Ciech po latach restrukturyzacji systematycznie poprawia rentowność i dziś jest już w stanie myśleć o inwestycjach na nowych rynkach. Rozważamy różne opcje – zarówno budowę nowych fabryk, jak i akwizycje – mówi „Rz" Dariusz Krawczyk, prezes Ciechu. Dodaje, że spółka bierze pod uwagę kilka lokalizacji: Afrykę, Azję Południowo-Wschodnią oraz Amerykę Północną.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca