Szef-widmo gangu z Wólki Kosowskiej poległ na lewych fakturach

Wpadł „Paweł Wietnamczyk” - szef zorganizowanej grupy przestępczej, która wystawiała lewe faktury VAT. Służby długo nie wiedziały, kto kryje się pod tym pseudonimem.

Publikacja: 11.06.2025 07:00

W Wólce Kosowskiej miała działać grupa przestępcza o charakterze międzynarodowym

W Wólce Kosowskiej miała działać grupa przestępcza o charakterze międzynarodowym

Foto: Jacek Turczyk, PAP

Na polecenie Prokuratury Regionalnej w Warszawie policjanci zatrzymali, a sąd we wtorek aresztował 51-letniego Viet Ha N. - ps. Paweł Wietnamczyk, podejrzanego o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która zbijała fortunę na masowej „produkcji” i dystrybucji nierzetelnych faktur VAT. Kiedy do jego domu weszli policjanci, ukrył się w szafie w pokoju syna.

- Kierowana przez podejrzanego zorganizowana grupa przestępcza wystawiła 4063 poświadczające nieprawdę faktury VAT na łączną kwotę ponad 61 milionów złotych. Następnie przekazywała je różnym firmom, które używały ich w rozliczeniach podatkowych, uszczuplając podatek VAT na sumę blisko 9 milionów złotych – mówi „Rzeczpospolitej” prok. Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

Ta sprawa byłaby jedną z wielu dotyczących lewych faktur i oszustw na VAT, gdyby nie osoba 51-latka, który – według śledczych – kierował procederem. Gang rozbijano od trzech lat, wpadali jego kolejni członkowie, ale nikt nie potrafił powiedzieć, kim jest tajemniczy mężczyzna narodowości wietnamskiej, który używał imienia Paweł. Teraz to ustalono.

150 fikcyjnych spółek. Zyski transferowano do Chin, Hongkongu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Śledztwo Prokuratury Regionalnej w Warszawie, prowadzone wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym Policji - zarząd w Białymstoku i Mazowieckim Urzędem Celno-Skarbowym wykazało, że w Warszawie, Jankach i w Wólce Kosowskiej działała w latach 2018-2022 zorganizowana grupa przestępcza o charakterze międzynarodowym. Złożona z Polaków oraz osób narodowości ukraińskiej, wietnamskiej i hinduskiej. Jak działała ta struktura?

Czytaj więcej

Wielki transfer lewych zysków z Wólki Kosowskiej

Członkowie grupy importowali towary z Dalekiego Wschodu, głównie drogą morską, poprzez inne kraje strefy Schengen, wykorzystując do tego fikcyjne spółki, stworzone tylko w tym celu (zaniżano przy tym cła, i nie płacono podatków).

Już w Polsce przywiezione towary – m.in. odzież czy galanteria – były sprzedawane głównie w Centrum Handlowym w Wólce Kosowskiej i w Jankach pod Warszawą. A zyski, powiększone o niezapłacone podatki, transferowano za pośrednictwem kolejnych spółek, do Chin, Hongkongu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

- Każdy z członków grupy przestępczej miał „koszyk” spółek, które tworzyły kilkupoziomowe „łańcuchy”, zmienne w czasie, a służące masowej „produkcji” pustych faktur oraz ukryciu faktycznego obiegu pieniądza – wskazuje nam prok. Martyniuk.

Za pomocą tych spółek składano zlecenia importu kontenerów z towarami z azjatyckich, w tym chińskich fabryk, dokonywano zagranicznych przelewów, by zamaskować faktycznych zleceniodawców i transferować zyski z oszustw podatkowych.

- W rzeczywistości ponad 150 spółek pozostających we władaniu grupy przestępczej, nie prowadziło żadnej realnej działalności, a w ich władzach najczęściej zasiadały tzw. słupy werbowane przez członków grupy – wskazuje prok. Martyniuk.

51-latek nie miał na siebie mieszkania, domu, ani telefonu komórkowego. Nikt nie wiedział, kim jest

Gangiem faktycznie zarządzał jego twórca - Zbigniew B., a „Paweł Wietnamczyk” początkowo jedynie odpowiadał za kontakty ze środowiskiem Wietnamczyków w Wólce Kosowskiej. Przywództwo przejął po tym, gdy w styczniu 2022 r. B. został aresztowany - odtąd już sam organizował wystawianie „pustych” faktur pod przykrywką spółek-słupów i dokonywał przelewów.

Czytaj więcej

Podejrzane interesy Azjatów z Wólki Kosowskiej

Jak „namaszczono” go na szefa gangu opowiedzieli śledczym inni podejrzani. Po zatrzymaniu Zbigniewa B. doszło do spotkania Viet Ha N. z działającymi w grupie niejaką Iryną P., Patrycją R. i Patrykiem M. - wtedy zdecydowano, by kontynuować intratny biznes już pod nowym przywództwem. Centrum działalności przeniesiono do Wólki Kosowskiej, a w zajmowanym dotąd biurze w Jankach Wietnamczyk polecił zniszczyć dokumentację i zatrzeć ślady.

51-latek długo maskował swoją tożsamość – nie było go w żadnej spółce, nie miał mieszkania, domu, samochodu, zarejestrowanych na siebie telefonów komórkowych ani adresu. - Celowo się kamuflował – uważają śledczy.

Nawet współdziałający z nim nie wiedzieli, kim jest. - Podejrzani składali obszerne wyjaśnienia na temat popełnianych przestępstw, ale o nim mówili jedynie, że jest narodowości wietnamskiej i każe do siebie mówić Paweł. Żadna ze współpracujących z nim osób nie znała jego imienia i nazwiska i nie wiedziała gdzie mieszka – opowiada nam jeden ze śledczych. - Wykluczono, by celowo nie zatajali prawdę o „Pawle Wietnamczyku” kierując się „solidarnością zawodową” - dodaje nasz rozmówca.

Pierwsze próby zidentyfikowania „Pawła” podjęto w połowie 2022 r. - bez powodzenia. Jednak wyglądało na to, że ktoś taki opuścił Polskę w kwietniu 2022 r. i zatarł za sobą ślad.

Rozpracować grupę i jej szefa było tym trudniej, że działający w niej dobrze się kryli. Kiedy pendrive'y i laptopy jednego z podejrzanych (Wietnamczyk kazał je zniszczyć) zbadali zewnętrzni eksperci od informatyki śledczej, okazało się, że szajka robiąca biznes na lewych fakturach porozumiewała się przez komunikatory szyfrujące, takie jak Threema, Telegram i WhatsApp, by utrudnić, a wręcz zablokować w przyszłości odczytanie obciążającej ich korespondencji.

Jak więc ustalono tożsamość i miejsce pobytu Wietnamczyka? Wiadomo jedynie, że wdrożono czynności operacyjne.

Czytaj więcej

Co się dzieje, zanim towar z Chin trafi do Polski

Urodził się w Hanoi, w Polsce skończył studia na wydziale fizyki. Sam nie miał nic, jego żona miała lokale warte 7 mln zł

Kim jest tajemniczy Paweł? Z pochodzenia rzeczywiście jest Wietnamczykiem, urodził się w Hanoi, a w Polsce - jak deklaruje - skończył Politechnikę Warszawską, wydział fizyki. Zna język polski, mieszka u nas od lat.

Do końca liczył, że się wywinie. - Po wejściu do jego domu funkcjonariuszy Policji, podejrzany ukrył się w szafie w pokoju syna. Przesłuchany nie przyznał się do zarzutów – mówi prok. Martyniuk.

Członkowie grupy Zbigniewa B. wystawili dotąd (w latach 2018 – styczeń 2022 r.) ponad 43 tys. „lewych” faktur VAT opiewających na gigantyczną sumę - 897 mln zł (nie licząc faktur wystawionych przez „Pawła Wietnamczyka”). O skali procederu świadczy fakt, że gang oprócz 150 spółek – „słupów” założył 600 rachunków bankowych do prania pieniędzy. Z lewych faktur skorzystało około 2500 firm.

W sprawie jest 92 podejrzanych, sześć aktów oskarżenia, a prokuratura zajęła mienie wartości ponad 90 mln zł. Co ciekawe, zastosowano tu instytucję konfiskaty rozszerzonej.

- Wprawdzie sam podejrzany Viet Ha N. - ps. Paweł Wietnamczyk nie posiadał istotnych składników majątkowych, nie był formalnym właścicielem nieruchomości, to jego żona – osiągająca niewielkie dochody z tytułu pracy, posiadała prawo własności w Warszawie kilku nieruchomości w postaci lokali o szacunkowej wartości łącznie ponad 7 milionów złotych – mówi nam Mateusz Martyniuk.

Już wstępne wyliczenia pokazują, że kwota prowizji jaką podejrzany otrzymał tylko 2022 r. z tytułu wystawiania pustych faktur VAT przekraczała 5 mln zł

prok. Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie

Majątek ten zabezpieczono na poczet przepadku korzyści osiągniętej z przestępstwa. - Już wstępne wyliczenia pokazują, że kwota prowizji jaką podejrzany otrzymał tylko 2022 r. z tytułu wystawiania pustych faktur VAT przekraczała 5 mln zł – dodaje prok. Martyniuk.

51-latek został aresztowany na trzy miesiące.

Na polecenie Prokuratury Regionalnej w Warszawie policjanci zatrzymali, a sąd we wtorek aresztował 51-letniego Viet Ha N. - ps. Paweł Wietnamczyk, podejrzanego o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która zbijała fortunę na masowej „produkcji” i dystrybucji nierzetelnych faktur VAT. Kiedy do jego domu weszli policjanci, ukrył się w szafie w pokoju syna.

- Kierowana przez podejrzanego zorganizowana grupa przestępcza wystawiła 4063 poświadczające nieprawdę faktury VAT na łączną kwotę ponad 61 milionów złotych. Następnie przekazywała je różnym firmom, które używały ich w rozliczeniach podatkowych, uszczuplając podatek VAT na sumę blisko 9 milionów złotych – mówi „Rzeczpospolitej” prok. Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Austria: Polak wśród ofiar strzelaniny w szkole w Grazu
Przestępczość
Akcja antyterrorystów w Krakowie. Mężczyzna z niebezpiecznym narzędziem zabarykadował się w mieszkaniu
Przestępczość
Sądy karzą za aferę zbożową. Symbolicznie
Przestępczość
Liderzy Rodaków Kamratów zatrzymani. Mają usłyszeć zarzuty
Przestępczość
Zatrzymania ws. Pegasusa. Chodzi o byłych funkcjonariuszy CBA