Kilka barier nie ma już znaczenia: poprawiły się logistyka, transport, lepsza jest sieć dróg, łatwiejszy dostęp do nowoczesnej technologii, do usług cyfrowych. Biznes można otwierać wszędzie: na Podkarpaciu, na Polesiu, a nie tylko w wielkich aglomeracjach. Teraz to profesjonalizm kadr jest tym, co pozytywnie wyróżnia polską gospodarkę. Wielu przedsiębiorców współpracuje z zagranicznymi firmami. Odnieśli sukces międzynarodowy. Eksportują pod własną marką, a nie jako podwykonawcy. To buduje prestiż kraju. Choć wizerunek buduje się dłużej niż pozycję rynkową. Jest tak mniej więcej spóźniony o pięć lat w stosunku do rzeczywistej sytuacji. Polska traktowana jest przez zagraniczny biznes nie tylko jako duży wewnętrzny rynek, ale też jako dobre miejsce dla inwestowania w całej Europie. Wiele amerykańskich firm, które są w Polsce, ma także siedziby w innych europejskich krajach. Polska ma szanse stać się hubem dla międzynarodowych inwestorów, choć wciąż przechodzi transformację.
Jeśli mamy być hubem na Europę, to czy potrzebne są nam wielkie infrastrukturalne projekty jak Centralny Port Lotniczy? Niektórzy ekonomiści koncepcję publicznych wielkich inwestycji porównują do sposobu rozwoju Korei Południowej. Ich zdaniem nasi politycy gospodarczy są zapatrzeni w ten model rozwoju.
Przy inwestycjach państwowych ważne jest ,by mieć pewność, że będą to opłacalne długoterminowe projekty. Rynek reaguje szybciej i lepiej niż polityk, który projektuje inwestycje państwowe. Niekiedy inwestycja daje natychmiastowy efekt – tak jest w przypadku zbudowania drogi czy kolei. Budowa infrastruktury lotniskowej, atomowej to są inwestycje na dekadę, a nawet dwie. Trudno jest oszacować przyszłą zyskowność, bo nie wiemy, jak będzie wyglądał rynek. Technologie zmieniają się coraz szybciej. Pięć lat temu wydawało się, że użycie sztucznej inteligencji będzie domeną SF, a teraz wykorzystywana jest powszechnie. Jakie będzie miała zastosowanie za pięć lat? Nie sposób tego przewidzieć. Wiem natomiast, że są takie branże, które w Polsce powinny być opłacalne, które są potrzebne. To te, które dotyczą bezpieczeństwa energetycznego: Gazoport Świnoujście, planowany pływający terminal LNG (FSRU) w Zatoce Gdańskiej, port przeładunkowy w Gdańsku. Ważne są połączenia sieci gazowych i energetycznych do krajów bałtyckich, ale także budowa elektrowni jądrowych. Mam nadzieję, że dzięki tym inwestycjom Polska stanie się krajem stabilnym i bezpiecznym energetycznie.
Dla biznesu amerykańskiego, dla jego chęci inwestowania u nas, ma znaczenie, kto wygra wybory w Polsce?
Izba jest apolityczna. Dla biznesu ważne jest to, co będzie po wyborach. Jakie decyzje zostaną podjęte, bo będą miały znaczenie dla koniunktury na najbliższe lata. Jak w przypadku każdych wyborów nie chodzi o to, kto wygra, ale o to, co zrobi zwycięzca. Inwestorzy będą się uważnie przyglądać słowom i czynom przed i po wyborach, aby decydować o przyszłych inwestycjach lub kontynuacji działalności. Dla amerykańskiego biznesu w 2024 r. ważne będą wybory prezydenckie w USA, ważne będą też dla naszych sojuszników i partnerów w handlu, inwestycjach i bezpieczeństwie.
Wybrani przywódcy będą odpowiedzialni za kształtowanie średniookresowej przyszłości naszych krajów. Zadecydują o naszym sukcesie gospodarczym, bezpieczeństwie narodowym i naszej zdolności do współpracy, aby zapewnić szansę następnemu pokoleniu. Dlatego dialog publiczno-prywatny jest ważny. Złe decyzje – nawet podjęte w dobrych intencjach – mogą mieć skutki gospodarcze i społeczne przez dziesięciolecia. Jednym z pozytywnych elementów, które biznes może wnieść do dyskusji, jest fakt, że nie mierzy on pracy cyklami wyborczymi i kadencjami rządów, ale technologią, trendami i możliwościami.