Trudno nawet nazwać nowoczesnymi cyfrowo poprawione stare wyrzutnie systemu OSA P zaadoptowane przez inżynierów z ośrodka w Grudziądzu do wymagań NATO. Tak jak stare Wegi czy KUB-y są tylko reliktem po Układzie Warszawskim. Zresztą bez większych szans na uzupełnienie amunicji. Dziś nadal musimy liczyć przede wszystkim na użyczone przez Amerykę pojedyncze wyrzutnie systemu Patriot z zasobów NATO chroniące wybrane strategiczne miejsca na wschodniej rubieży kraju. Atlantycka koalicja wzmacnia też rotacyjnie polskie bojowe lotnictwo – z wybranych baz startują na powietrzne patrole delegowane do Polski bojowe maszyny sojuszników. Naszą obronę informacyjnie wzmacnia udział w natowskim systemie kontroli przestrzeni powietrznej: NATO wybudowało w naszym kraju sieć dalekosiężnych radarów na wschodniej flance m.in. pod Zamościem i Puńskiem. Stały dyżur nad regionami w pobliżu wschodniej granicy pełnią samoloty AWACS dalekiego rozpoznania paktu.
Czytaj więcej
Zbrojeniowy gigant z USA Lockheed Martin w przyszłym roku dostarczy polskiej armii 20 zestawów dalekosiężnej artylerii rakietowej HIMARS w ramach realizacji kontraktu zawartego w 2019 r. Jednak negocjowane nowe dostawy będą mniejsze niż oczekiwania Warszawy.
Tarcze wciąż w budowie
Obecny rząd w osobie szefa MON Mariusza Błaszczaka zwykł opowiadać o budowanych dopiero tarczach powietrznych średniego (Wisła) i krótkiego (Narew) zasięgu w czasie dokonanym. Nic bardziej mylnego. Nawet najbliższy realizacji pierwszy etap „Wisły” uzbrojonej w zakontraktowane w USA wyrzutnie Patriot potrzebuje jeszcze kilkunastu miesięcy na zaliczenie testów zarządzonych przez amerykańskie władze odpowiadające za dostawy antybalistycznej broni dla Warszawy. To nie MON, ale rząd USA zbada najpierw czy sojusznik dostaje niezawodną broń najwyższej jakości. I nie ma znaczenia, że elementy pierwszej baterii, w tzw. Konfiguracji 3 Plus, obejmujące radary, stanowiska kierowania walką ECS, jednostki zasilania EPP, za które odpowiada zbrojeniowy gigant Ameryki - Raytheon znalazły się w Polsce w terminie a elementy wyprodukowane przez polskich partnerów, takie jak wyrzutnie M903 zrobione w HSW, anteny identyfikacji swój-obcy (IFF) czy umieszczone na naczepach kontenery ze sprzętem do obsługi systemu były dostarczone zleceniodawcy nawet przed czasem. W wypowiedziach dla prasy płk Michał Marciniak zastępca szefa Agencji Uzbrojenia a jednocześnie pełnomocnik ministra obrony narodowej ds. budowy systemu zintegrowanej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej uprzedza, że weryfikacja O procesu integracji pierwszego dywizjonu Patriot złożonego z kilkuset komponentów i jednostek sprzętu potrwa co najmniej kilka miesięcy. To dlatego MON zaplanowało, że kolejne poziomy gotowości antybalistycznej broni następowały będą dopiero w kolejnych latach. W 2023 r. zaliczony powinien być podstawowy poziom gotowości operacyjnej dwóch pierwszych baterii Patriot/IBCS a w 2024 r. – poziom Full Operational Capability (FOC) czyli pełnej gotowości operacyjnej.
Jako pierwszy gotowe do użycia zestawy Patriot/IBCS otrzyma 27. Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej z Sochaczewa.
Czytaj więcej
Agencją Uzbrojenia zawarła umowę ze spółkami polskiego przemysłu obronnego skupionymi w konsorcjum PGZ-WWR. Umowa ramowa dotyczy dostaw elementów systemów polowych wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych zamówionych wcześniej dla Sił Zbrojnych RP w Stanach Zjednoczonych i w Republice Korei.