Globalne sieci tracą z powodu kradzieży 71,2 mld euro rocznie, czyli 1,34 proc. swych obrotów – wynika z badania przeprowadzonego przez Centre for Retail Research na zlecenie Checkpoint Systems. W porównaniu z poprzednią edycją badania wartość ta spadła o 1,5 proc. W ankiecie wzięło udział 920 sieci, których obroty sięgają 554 mld euro.
Straty związane z kradzieżami udało się ograniczyć w 14 krajach – w Wielkiej Brytanii o 3 proc., Japonii o 2,9 proc., a Kanadzie o 2,7 proc. W 20 sytuacja się pogorszyła – i w tym gronie znalazła się Polska. Straty z tytułu kradzieży nieznacznie, ale wzrosły – z 1,09 mld euro w 2007 r. do 1,1 mld euro za ostatni rok. – Choć w ujęciu globalnym stosunek strat do przychodów w 2008 r. nieco spadł, detaliści powinni zwiększyć czujność. Gdy gospodarka słabnie, rośnie prawdopodobieństwo wzrostu strat – mówi Rob van der Merwe, prezes Checkpoint Systems.
Sprawcami największych strat sieci handlowych ciągle są klienci – odpowiadają za 41,2 proc. ich wartości (29,3 mld euro). Polskę wyróżnia jednak stosunkowo wysoka „aktywność” pracowników. – W efekcie ich działań powstaje ponad 36 proc. strat. Średnia europejska wynosi 30 proc., a światowa 36,5 proc. – mówi „Rz” Grzegorz Popek, dyrektor zarządzający Checkpoint Systems Polska. Wyższy wskaźnik odnotowano tylko na Węgrzech i w krajach bałtyckich – tam przekroczył on 38 proc. Dla firm pracownicy złodzieje to niepokojące zjawisko. Wartość dokonywanych przez nich kradzieży jest bowiem znacznie większa niż tych, których dopuszczają się klienci. Średnio w Europie wynosi ok. 2 tys. euro.
Jak wynika z raportu Centre for Retail Research, nie ma wielkich regionalnych różnic, jeśli chodzi o najchętniej kradzione towary. Ze sklepów zarówno pracownicy, jak i klienci wynoszą najczęściej przybory do golenia, perfumy, alkohol, drogie artykuły spożywcze, płyty CD, DVD i odzież. – Firmy coraz częściej inwestują w zabezpieczenia instalowane na towarach już na etapie produkcji. Stosuje się je np. w przypadku ubrań czy artykułów kosmetycznych – dodaje Grzegorz Popek.
Dzięki temu, że w zabezpieczaniu nie uczestniczą pracownicy, firmom udaje się zmniejszać straty. Przez ostatni rok sieciom udało się zdemaskować 5,3 mln złodziei, głównie wśród klientów – tylko 15,4 proc. kradnących było pracownikami firm.