Lego przegrywa w Luksemburgu

Duński producent klocków, rodzinna firma Lego przegrała w sądzie batalię o zastrzeżenie swych klocków jako wyłącznego w Unii znaku fabrycznego

Publikacja: 15.09.2010 20:27

Duńczycy zarejestrowali 1 kwietnia 2006 r. zdjęcie czerwonego klocka z dwoma rzędami okrągłych wypustek na górze jako znak fabryczny w Unii. Argumentowali, że okrągłe wypustki służące do łączenia poszczególnych elementów są hardzi charakterystyczne, więc kwalifikują te klocki do prawa do ochrony znaku fabrycznego.

Trybunał Europejski w Luksemburgu podtrzymał jednak werdykt z 2008 r. sądu powszechnego, który odrzucił apelację duńskiej firmy od decyzji urzędu ds. znaków fabrycznych OHIM. „Przedsiębiorstwa nie mogą używać ustawy o znakach fabrycznych do korzystania bez końca z wyłącznych praw związanych z rozwiązaniami technicznymi” — orzekł. Klocka nie można więc zarejestrować jako znaku chronionego, bo konkretne jego cechy mają spełniać funkcje użytkowe, a nie służą identyfikacji — dodał unijny sąd.

W 2004 r. OHIM uchylił wcześniejszą decyzję o przyznaniu klockom Lego praw do znaku fabrycznego po zastrzeżeniach kanadyjskiego producenta zabawek Mega Brands.

Szef działu własności intelektualnej w Lego, Peter Kjaer stwierdził: naturalnie niepokoi nas, że używanie klocków przez innych może osłabić znak fabryczny. Najgorsze jednak jest wprowadzanie w błąd konsumentów. Ankiety wykazują, że 40-60 proc. konsumentów jest przekonanych, że kupuje produkt Lego, gdy użyto klocka jako symbolu, podczas gdy w rzeczywistości kupują coś innego — dodał Kjaer.

W normalnych warunkach werdykt unijnego sądu jest ostateczny, więc w tym przypadku oznacza koniec walki Duńczyków o ochronę swych klocków.

Lego, której nazwa pochodzi od duńskich słów „dobra zabawa”, jest największym w Europie producentem zabawek, konkuruje z amerykańskimi Mattel i Hasbro. W I półroczu wyraźnie poprawił wyniki. Zysk netto wzrósł do 1,1 mld koron (187 mln dolarów) z 664 mln rok temu, a obroty o 34 proc. do 5,9 mld koron. Lego ocenia swój udział w światowym rynku tradycyjnych zabawek na 5 proc.

Duńczycy zarejestrowali 1 kwietnia 2006 r. zdjęcie czerwonego klocka z dwoma rzędami okrągłych wypustek na górze jako znak fabryczny w Unii. Argumentowali, że okrągłe wypustki służące do łączenia poszczególnych elementów są hardzi charakterystyczne, więc kwalifikują te klocki do prawa do ochrony znaku fabrycznego.

Trybunał Europejski w Luksemburgu podtrzymał jednak werdykt z 2008 r. sądu powszechnego, który odrzucił apelację duńskiej firmy od decyzji urzędu ds. znaków fabrycznych OHIM. „Przedsiębiorstwa nie mogą używać ustawy o znakach fabrycznych do korzystania bez końca z wyłącznych praw związanych z rozwiązaniami technicznymi” — orzekł. Klocka nie można więc zarejestrować jako znaku chronionego, bo konkretne jego cechy mają spełniać funkcje użytkowe, a nie służą identyfikacji — dodał unijny sąd.

Biznes
Niemiecki instytut Ifo: 2 proc. PKB na obronność nie wystarczy
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Biznes
Największa w Rosji montownia telewizorów stanęła. Chińczycy się zwijają
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Gospodarczy plan Donalda Trumpa
Biznes
Wygrana Donalda Trumpa. Amerykańska zbrojeniówka zaciera ręce… jeszcze mocniej
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Trudna sytuacja polskiej branży transportowej
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni