To kolejna odsłona konfliktu wydawców z Empikiem, największym sprzedawcą książek w Polsce.
Dług nie na sprzedaż
Pisaliśmy już np. o nagminnym przekraczaniu i tak bardzo długich – standardowo to 180 dni – terminów płatności. Przed świętami z kolei sklepy – także internetowe – skarżyły się na to, że wiele tytułów pojawia się na początku tylko w Empiku, który ma wyłączność na ich sprzedaż np. przez kilka dni czy nawet tygodni.
Wydawcy zwracają też uwagę na inne elementy współpracy. – W umowach mamy takie zapisy, jak obowiązek uzyskania zgody firmy na ewentualną sprzedaż wierzytelności Empiku innemu podmiotowi, np. firmie windykacyjnej. Nie znam przypadku, żeby ktoś zgodę uzyskał – wyjaśnia jeden z nich.
– W części umów z dostawcami znajduje się postanowienie, zgodnie z którym przelew wierzytelności przez kontrahenta wymaga uprzedniej zgody Empiku. Taki zapis jest powszechnie stosowany przez firmy w kontraktach w obrocie handlowym – potwierdza Monika Marianowicz, rzecznik Empiku.
Choć wygląda to nietypowo, to prawnicy potwierdzają, że jest zgodne z prawem. – Takie zapisy w umowach to nie jest nic nadzwyczajnego, kodeks cywilny je dopuszcza. Problem może się pojawić, gdy dostawca chce skorzystać z usług firmy faktoringowej. Wówczas także kontrahent musi się na to zgodzić, podobnie jak na ewentualną sprzedaż wierzytelności innemu podmiotowi – mówi adwokat Łukasz Hejmej, partner w kancelarii White & Case.