Wydawcy skarżą się na Empik

Wydawcy skarżą się na współpracę z siecią księgarni stosującą niekorzystne dla nich zapisy w umowach

Publikacja: 04.01.2012 03:46

Wydawcy skarżą się na Empik

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

To kolejna odsłona konfliktu wydawców z Empikiem, największym sprzedawcą książek w Polsce.

Dług nie na sprzedaż

Pisaliśmy już np. o nagminnym przekraczaniu i tak bardzo długich – standardowo to 180 dni – terminów płatności. Przed świętami z kolei sklepy – także internetowe – skarżyły się na to, że wiele tytułów pojawia się na początku tylko w Empiku, który ma wyłączność na ich sprzedaż np. przez kilka dni czy nawet tygodni.

Wydawcy zwracają też uwagę na inne elementy współpracy. – W umowach mamy takie zapisy, jak obowiązek uzyskania zgody firmy na ewentualną sprzedaż wierzytelności Empiku innemu podmiotowi, np. firmie windykacyjnej. Nie znam przypadku, żeby ktoś zgodę uzyskał – wyjaśnia jeden z nich.

– W części umów z dostawcami znajduje się postanowienie, zgodnie z którym przelew wierzytelności przez kontrahenta wymaga uprzedniej zgody Empiku. Taki zapis jest powszechnie stosowany przez firmy w kontraktach w obrocie handlowym – potwierdza Monika Marianowicz, rzecznik Empiku.

Choć wygląda to nietypowo, to prawnicy potwierdzają, że jest zgodne z prawem. – Takie zapisy w umowach to nie jest nic nadzwyczajnego, kodeks cywilny je dopuszcza. Problem może się pojawić, gdy dostawca chce skorzystać z usług firmy faktoringowej. Wówczas także kontrahent musi się na to zgodzić, podobnie jak na ewentualną sprzedaż wierzytelności innemu podmiotowi – mówi adwokat Łukasz Hejmej, partner w kancelarii White & Case.

Gigant na cenzurowanym

Empik odrzuca też zarzuty o nieuczciwą konkurencję polegającą na sprzedaży na wyłączność. Jak podaje, także inne firmy, jak Matras, HDS czy Media Markt, mają w ofercie tytuły – książki, filmy – które oferują przez pewien czas klientom tylko one. Zapowiada też ułatwienia dla dostawców, którzy będą mogli korzystać z faktoringu.

– Zostali do niego zaproszeni i wdrożeni pierwsi dostawcy, w tym książkowi. Warunkiem do tego typu finansowania jest potwierdzenie sald pomiędzy stronami oraz poprawnie wystawione faktury – wyjaśnia Monika Marianowicz.

Nie zmienia to faktu, że od dłuższego czasu Empik nie ma najlepszej prasy. W 2011 r. UOKiK zablokował przejęcie przez spółkę Empik Media & Fashion kontroli nad sklepem Merlin. Sprawa trafiła do sądu, ale na rozstrzygnięcie można poczekać nawet kilka lat.

Pojawiły się też informacje, że właściciel kontrolnego pakietu EM&F, czyli Eastbridge chce w tym roku go sprzedać. Informacja została bardzo szybko zdementowana, jednak zdaniem części analityków pojawiające się tego typu pogłoski mogą oznaczać, że komuś może zależeć na obniżeniu wartości firmy. – Eastbridge jest inwestorem finansowym, a nie branżowym. Dlatego prędzej czy później i tak się na sprzedaż zdecyduje. Zwłaszcza że ostatnio widać jego większą aktywność na rynku nieruchomości – przyznaje jeden z nich.

Nie karm książkowego potwora

Pod takim hasłem w listopadzie 2011 r. na Facebooku ruszyła akcja wzywająca do bojkotu Empiku. Poparło ją ponad 6,1 tys. osób, co nie jest jednak wysokim wynikiem. Akcja pokazuje, że największa sieć sprzedająca w Polsce książki czy filmy nie należy do lubianych. Zdaniem pomysłodawców Empik ma już tak mocną pozycję na rynku, że dyktuje warunki. Polska Izba Książki zwracała się do UOKiK o sprawdzenie, czy nie doszło już do monopolu. Urząd postępowania umarzał, choć zablokował zakup przez właściciela Empiku sklepu Merlin. Stwierdził, że po transakcji pozycja sieci uległaby nadmiernemu wzmocnieniu.

Biznes
Konflikt Indii z Pakistanem. Rozmowy Chin i USA. Obniżka stóp procentowych
Biznes
Impact’25 i Obama. Co wydarzy się w Poznaniu?
Biznes
Paraliż lotnisk i internetu w Rosji. 60 tysięcy pasażerów utknęło
Biznes
Na stole 17. pakiet sankcji wobec Rosji. Cios we flotę cieni i sojuszników Kremla
Biznes
UE bez rosyjskiej energii. Zapaść w motoryzacji. Weto ws. składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku