Po rezygnacji Steve'a Jobsa z funkcji prezesa Apple'a, stery w najdroższej firmie świata przejął pod koniec sierpnia ub. r. Tim Cook. – Ważną rzeczą, której nauczył nas Steve Jobs, jest nie koncentrowanie się na przeszłości – powiedział Cook w Kalifornii na organizowanej przez Wall Street Journal corocznej konferencji zrzeszającej dyrektorów największych firm technologicznych i medialnych.
W branży krążą pogłoski, że być może już pod koniec tego roku Apple przedstawi swoje nowe urządzenie spełniające znacznie więcej funkcji niż obecne, nawet najnowocześniejsze telewizory. Ożywiłoby to rynek odbiorników TV w takim samym stopniu, jak iPody i iPhony namieszały w segmencie odtwarzaczy i telefonów.
Odnosząc się do obecnego na rynku, produkowanego przez jego firmę dekodera STB, szef Apple'a powiedział. – To jest obszar, którym interesujemy się bardzo mocno. Będziemy podążać tą drogą i zobaczymy, dokąd nas zaprowadzi – stwierdził Tim Cook odmawiając jednak komentarza w sprawie będącego w przygotowaniu nowego telewizora. W pierwszej połowie b.r. fiskalnego firma sprzedała 2,7 mln swoich dekoderów. Mniej więcej tyle, ile w całym poprzednim roku.
Bezpośrednio zapytany, czy jego firma zamierza produkować telewizory, Cook odmówił odpowiedzi. Wpisał się tym samym w działania Steve'a Jobsa, swojego słynnego poprzednika, który do końca utrzymywał w ścisłej tajemnicy najmniejsze szczegóły produktów czekających na prezentację. – Musimy sobie zadać pytanie, czy możemy kontrolować kluczową technologię, czy możemy dokonać znaczącego wkładu, wykraczającego poza to, co zostało zrobione do tej pory. Czy możemy stworzyć produkt na miarę naszych oczekiwań – pytał Cook.
Apple zaprezentował iPada w 2010 r. i szybko wyznaczył standardy dla rynku tabletów sprzedając do tej pory ponad 67 mln sztuk tego modelu. Tim Cook powtórzył swoją prognozę, że większość klientów jego firmy będzie korzystało z iPada częściej, niż z komputera. – Im bardziej postrzega się tablet jako PC, tym większy bagaż przeszłości dotyka to urządzenie – stwierdził.