Z tego artykułu dowiesz się:
- Dlaczego litewskie media i politycy bronią polskojęzycznego medium na Litwie?
- W jaki sposób obecność TVP Wilno w litewskiej przestrzeni medialnej wpływa na rosyjską dezinformację?
- Jakie relacje historyczne mają wpływ na obecne stosunki Polski i Litwy?
- Co oznacza dla polskiej mniejszości planowana restrukturyzacja TVP Wilno?
- W jaki sposób ograniczenie autonomii TVP Wilno może wpłynąć na bezpieczeństwo informacyjne regionu?
- Jakie są potencjalne korzyści z utrzymania dotychczasowego statusu TVP Wilno?
„Mam nadzieję, że wszyscy litewscy politycy usłyszeli, że relacje Polski z Litwą będą tak dobre, jak relacje rządu litewskiego z polską mniejszością” – oświadczył w 2011 roku szef MSZ RP, Radosław Sikorski. Te słowa padły tuż po tym, jak Litwa najpierw wygasiła w 2010 roku Ustawę o mniejszości, a następnie wprowadziła w 2011 roku reformę oświatową nie tylko ujednolicając maturalny egzamin z języka litewskiego, ale też łamiąc postanowienia Traktatu polsko-litewskiego z 1994 roku i ograniczając przedmioty wykładane w szkołach polskich na Litwie w języku ojczystym. Relacje z Wilnem na oficjalnym szczeblu „zamrożono” wówczas do 2018 roku.
Czytaj więcej
Chcemy mieć ustawę, która zapewni, że szkoły z językiem polskim zostaną. To jest język Unii Europ...
Dziś sytuacja wydaje się paradoksalna: to Polacy z Wileńszczyzny kierują kolejne petycje do Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP – obecnie znów pod kierownictwem Radosława Sikorskiego – z apelem o respektowanie swoich praw do bezpieczeństwa informacyjnego i zachowania polskiej telewizji na Litwie. Dzisiaj to litewskie media, intelektualiści i politycy otwarcie stają w ich obronie.
Polacy na Litwie bez polskiej telewizji? Mniejszość narodowa jako element infowojny
Polska społeczność na Litwie, według spisu ludności z 2021 roku licząca ponad 183 tysiące osób (6,52 proc. mieszkańców kraju), od dekad pozostaje największą mniejszością narodową na terytorium litewskim. Jej struktura osadnicza, a mianowicie silna koncentracja wokół Wilna sprawia, że funkcjonuje w wyjątkowo specyficznych warunkach informacyjnych. Region ten, na którym w przeszłości próbowano powołać para-państwo w postaci polskiej autonomii (kiedyś nazywany „litewskim Karabachem”, dziś przez niektórych radykałów pogardliwie określany „litewskim Donbasem”) od wielu lat bywa wskazywany przez ekspertów jako przestrzeń szczególnie narażona na oddziaływanie rosyjskich narracji propagandowych.