Reklama

Wielki wysyp silnikowych inwestycji w Polsce

Fiat Powertrains Technologies zainwestuje ponad miliard złotych w produkcję innowacyjnych silników w fabryce w Bielsku-Białej – dowiedziała się nieoficjalnie „Rzeczpospolita".

Aktualizacja: 21.10.2016 06:08 Publikacja: 20.10.2016 20:09

Wielki wysyp silnikowych inwestycji w Polsce

Foto: 123RF

Przedstawiciele koncernu nie chcieli komentować naszych informacji. W Ministerstwie Rozwoju udało się nam jednak potwierdzić nieoficjalnie, że włoska spółka złożyła już stosowne dokumenty, a szczegóły inwestycji i jej ewentualnego wsparcia mają zostać ustalone w najbliższych tygodniach.

To już trzeci duży projekt tego typu w ostatnim czasie. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o podpisaniu przez rząd umowy z Mercedesem w sprawie budowy fabryki w Jaworze za ponad 2 miliardy złotych. Wczoraj informowaliśmy zaś o rozbudowie zakładów Toyoty w Wałbrzychu i Jelczu, na którą Japończycy przeznaczą 650 mln zł. Oznacza to, że na inwestycje w produkcję silników samochodowych w Polsce Fiat, Toyota i Mercedes wydadzą łącznie ok. 3,7 mld złotych.

Polska specjalność

– Nasza motoryzacja ma teraz doskonałą passę. Mercedes w Jaworze, VW we Wrześni, LG pod Wrocławiem, rozbudowa fabryki Toyoty. Dla mnie najważniejsze jest jednak, że Fiat znów inwestuje w Polsce – komentuje Dariusz Balcerzyk z Samaru.

– Nie wykluczam również, że może to być np. krok w kierunku elektromobilności. I mam wrażenie, że Ministerstwo Rozwoju, rozmawiając z inwestorami, nakierowuje ich właśnie w stronę projektów innowacyjnych – dodaje Balcerzyk.

Według Rafała Orłowskiego z analitycznej firmy Automotive Suppliers obecne inwestycje to logiczna konsekwencja projektów z lat 90. Wtedy w ciągu niespełna dziesięciu lat produkcję silników w Polsce uruchomiły Isuzu (obecnie General Motors), Toyota i Fiat. Dzięki temu Polska stała się liczącym się producentem na europejskie mapie motoryzacyjnej – mówi.

Reklama
Reklama

Ekspert zwraca jednak uwagę, że mimo wzrostu produkcji, w najbliższych latach nie należy oczekiwać znaczącego wzrostu zatrudnienia. – Producenci stawiają na automatyzację, ale pewne jest zwiększenie eksportu – mówi.

– Produkcja silników powoli staje się polską specjalnością, obok wytwarzania podzespołów samochodowych, czy też produkcji autobusów i pojazdów specjalnych – uważa Jacek Opala, dyrektor ds. sprzedaży w Exact Systems, firmie specjalizującej się w kontroli jakości komponentów motoryzacyjnych.

– Mamy nie tylko wybitnych inżynierów, ale i sprawdzoną sieć poddostawców wyspecjalizowanych w produkcji komponentów. To jest najlepsza motywacja do rozbudowywania istniejących fabryk bądź budowy nowych zakładów – podkreśla Rafał Orłowski. I dodaje, że Polska nie jest już tylko montownią. Coraz większa jest rola nowych technologii, a produkty z rodzimych fabryk charakteryzują się nie tylko jakością, ale też innowacyjnością.

Problemy u sąsiadów

W ściąganiu inwestycji pomaga nam także sytuacja na rynku pracy u naszych południowych sąsiadów – na Słowacji i w Czechach.

– Te dwa kraje przez lata przyciągały najbardziej atrakcyjne projekty. Silnie zabiegały o nie rządy w Pradze i Bratysławie, które były szczególnie szczodre w zakresie inwestycyjnych zachęt – przypomina Jacek Opala. – Dzisiaj są już bardzo nasycone, jeśli chodzi o projekty motoryzacyjne i widać, że rynek jest tam mniej elastyczny, bo coraz trudniej jest znaleźć ludzi do pracy. Coraz więcej czeskich firm przygotowuje się dzisiaj do projektów, które mają zachęcić pracowników z Polski do zatrudnienia się w czeskich zakładach.

Jego zdaniem dla wielu może to być atrakcyjna oferta, bo podstawowa płaca brutto na taśmie np. w fabryce Skody w Mlada Boleslav wynosi 6 tys. złotych.

Reklama
Reklama

Kłopoty ze znalezieniem pracowników do fabryk motoryzacyjnych występują także na Węgrzech, gdzie branża ta zatrudnia już 100 tys. osób i ma 10-procentowy udział w eksporcie. Przedstawiciele Audi i Mercedesa otwarcie mówią, że mogą mieć kłopoty ze znalezieniem załogi, kiedy w 2018 roku ruszy produkcja w rozbudowanych fabrykach w Gyor (Audi) i Kecskemet (Mercedes).

– Naprawdę mamy powody do niepokoju, jeśli chodzi o kapitał ludzki. I to zarówno pod względem niezbędnej liczby pracowników, jak i ich wykształcenia – przyznał Peter Koessler dyr. generalny Audi Hungary.

Kiedy ruszy rozbudowana fabryka Mercedesa, w Kecskemet potrzeba będzie 2,5 tys. nowych pracowników. – Sytuacja na rynku pracy w przyszłości może stworzyć potężne wyzwania – dodaje Christian Wolff, szef Mercedesa-Benza na Węgry.

Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Biznes
Chiński „szpieg” na kółkach. Czy chińskie samochody są bezpieczne?
Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama