Duży może więcej – to zasada, którą kierują się klastry. Choć o współpracę wśród firm rynku spożywczego jest trudno, pierwsze szlaki przeciera nowy klaster, który po cichu od czerwca buduje swoje struktury. Ma pomóc w ekspansji zagranicznej, zdobyć nowe sieci dystrybucji, a przede wszystkim jako duży partner do negocjacji we wspólnych zakupach uzyskać spore oszczędności.

Ostrożna współpraca
AgreeHub, czyli polski klaster rolno-spożywczy, powstaje od roku. Zrzesza firmy z różnych stron rynku spożywczego, członkiem jest tu zarówno spółdzielnia mleczarska Mlekovita, jak i SuperDrob z branży drobiowej, znana z keczupów, dżemów i innych przetworów Dawtona czy Polskie Towarzystwo Gospodarcze. Przed kilkoma dniami dołączyła Farma Świętokrzyska, producent żywności ekologicznej.
Nowa inicjatywa chce zaradzić znanemu problemowi branży spożywczej – choć od dekady ten sektor gospodarki rozwija się żywiołowo, a eksport żywności bije rekordy już kolejny rok z rzędu, współpraca między firmami z różnych sektorów jest znikoma. Nawet branżowe stowarzyszenia rzadko dobrze działają, o czym wiedzą np. producenci owoców i warzyw. A cierpią na tym nie tylko wydatki na zakupy, ale też pozycja w rozmowach, np. z państwem – pojedyncze firmy nie są tak poważnym partnerem jak całe grupy.
AgreeHub przyciągnął na początek spore firmy, chce być partnerem do negocjacji z dostawcami usług, brać udział w procesie legislacyjnym i wspólnie poprowadzić firmy za granicę, szukając wspólnych dystrybutorów. To zresztą priorytet dla największego uczestnika. – W ramach klastra Mlekovita oczekuje przede wszystkim działań wspomagających rozwój w zakresie ekspansji zagranicznej – mówi Adrianna Sapińska, zastrzegając jednak, że choć Agreehub jest aspirującą inicjatywą branżową, trudno go szerzej komentować, bo znajduje się w fazie początkowej.