- Brak pomocy prawnej w zakresie przedsądowym i pozasądowym, dzięki której, być może, bylibyśmy w stanie oszczędzić sobie i państwu wielu zbędnych procesów, to duży problem - podkreślali uczestnicy konferencji poświęconej pomocy prawnej z urzędu.
- Art. 42 ust. 2 konstytucji zapewnia co prawda prawo do obrony i obrońcy z urzędu, ale tylko w postępowaniu karnym. Konstytucjonalizacja jedynie prawa karnego w tym zakresie, wymusza zatem stworzenie innych uregulowań prawnych na ustawodawcy - zaznaczył prof. Mirosław Wyrzykowski, kierownik Zakładu Praw Człowieka WPiA UW, sędzia TK w stanie spoczynku.
Prof. Paweł Wiliński z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu stwierdził, że sąd powinien być tak zbudowany, aby mógł co najwyżej kontrolować negatywne decyzje, natomiast samo przydzielanie pomocy prawnej z urzędu powinno się odbywać w zupełnie innym systemie.
Wypowiedź ta wzbudziła duże kontrowersje i dyskusje. - Bez wątpienia istnieje potrzeba stworzenia reformy systemu w kierunku wyznaczenia pełnomocnika lub obrońcy przez organ inny niż sąd orzekający, co wykluczałoby obawy przed brakiem obiektywizmu ze strony sądu - uznali uczestnicy po wypowiedzi profesora Wilińskiego.
Także adwokat Renata Degener oraz dr Hanna Machińska podkreślały, że choć w postępowaniu karnym dostęp do sądu występuje z natury rzeczy, to pomoc prawna powinna zaczynać się wcześniej niż dopiero na etapie postępowania sądowego. Ich zdaniem, jeżeli podejrzany nie ma dostępu do prawnika, uzyska później wadliwy dostęp do sądu, obarczony niemożliwymi do sprostowania uchybieniami z początkowej fazy postępowania.