Wyniki głosowań członków Rady Polityki Pieniężnej na posiedzeniach we wrześniu i w październiku NBP opublikował w czwartek.
We wrześniu RPP podwyższyła stopę referencyjną NBP o 0,25 pkt proc., do 6,75 proc. W tamtym posiedzeniu, ze względu na nieobsadzone wakaty w RPP, udział wzięło zaledwie siedem osób. Dwóch z nich – Przemysław Litwiniuk i Ludwik Kotecki – opowiadało się za podwyższeniem stopy referencyjnej NBP o 0,5 pkt proc, do 7 proc. Drugi z nich w związku z tym nie poparł wniosku o podwyższenie stóp o 0,25 pkt proc., ale zyskał on poparcie pozostałych sześciu członków.
W październikowym posiedzeniu RPP po raz pierwszy uczestniczyła prof. Joanna Tyrowicz, powołana do Rady przez Senat. Była jedynym spośród sterników polityki pieniężnej, który opowiadał się za podwyższeniem stopy referencyjnej NBP o 1 pkt proc. Poparła też wniosek o podwyżkę tej stopy o 0,50 pkt proc., za czym opowiedzieli się też Litwiniuk i Kotecki. Pięciu pozostałych członków Rady głosowało jednak przeciwko. W rezultacie RPP pozostawiła stopy na niezmienionym poziomie, przerywając trwający od października 2021 r. cykl zacieśniania polityki pieniężnej.
Czytaj więcej
Rada Polityki Pieniężnej na listopadowym posiedzeniu ponownie utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie, choć prognozy analityków NBP sugerują, że perspektywa powrotu inflacji do celu banku centralnego znów się oddaliła.
W listopadzie, gdy RPP obradowała już w pełnym składzie (do gremium tego dołączyły powołane przez Sejm Gabriela Masłowska i Iwona Duda) stopy ponownie pozostały bez zmian. Prezes NBP Adam Glapiński powiedział na konferencji prasowej, że jeśli realizował będzie się scenariusz zarysowany w tzw. projekcji NBP, to kolejnych podwyżek już nie będzie.
Projekcja NBP sugeruje, że inflacja osiągnie szczyt w I kwartale 2023 r., gdy będzie bliska 20 proc., ale później zacznie szybko opadać. W ostatnim kwartale przyszłego roku ma już wynosić 8 proc., rok później 5 proc., a na koniec 2025 r. około 3 proc. Tym samym byłaby w paśmie dopuszczalnych wahań wokół celu NBP (wynosi 2,5 proc. z możliwością odchylenia o 1 pkt proc. w każdą stronę).
- Z punktu widzenia decyzji RPP znaczenie ma to, jaka będzie inflacja w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. W tym momencie to jest mniej więcej II połowa 2024 r. A wtedy inflacja będzie wciąż znacząco powyżej celu NBP, co moim zdaniem uzasadnia dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej – powiedział w środę na antenie Parkiet TV Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polski, który na początku br. był kandydatem do RPP. - Mniejsze znaczenie ma to, co się będzie działo w 2025 r. – to jest bowiem poza horyzontem oddziaływania polityki pieniężnej, a niepewność prognozy mocno rośnie. Wydłużenie projekcji na 2025 r. moim zdaniem nie miało uzasadnienia. Z punktu widzenia komunikacji NBP, to niekorzystny precedens - podkreślił.