Pozew złożyły osoby fizyczne i podmioty prawne, które w okresie 19 marca 2021-19 marca 2022 kupiły papiery wartościowe szwajcarskiego banku. „W pozwie utrzymują, że w tym okresie pozwani ogłaszali fałszywe i wprowadzające w błąd komunikaty dotyczące biznesu, operacji i polityki zgodności z przepisami” — wyjaśniła kancelaria. Mankamenty wymienione w pozwie dotyczą umowy o sekurytyzacji, zamianie części aktywów generujących przepływy pieniężne na papiery wartościowe.

Autorzy pozwu przytoczyli publikację w „Financial Times” z lutego informującą, że Credit Suisse zamienił na takie papiery pakiet pożyczek związanych z jachtami i prywatnymi samolotami najbogatszych klientów banku, używając do tego - co jest rzadko spotykane - instrumentów pochodnych, aby pozbyć się ryzyka związanego z pożyczaniem pieniędzy bardzo bogatym oligarchom i przedsiębiorcom. FT podał, że po tym artykule bank CS wyjaśnił w komunikacie, iż ta transakcja „wyceniona zgodnie z innymi transakcjami dotyczącymi znacznego ryzyka oferowała konkurencyjne inwestowanie i warunki osłonowe naszym klientom zajmującym się zawodowo inwestowaniem zwiększając jednocześnie elastyczność kapitałową banku”.

W pozwie powołano się też na wniosek kongresmenów USA z marca do CS o przekazanie dokumentów związanych z finansowaniem jachtów i prywatnych odrzutowców należących do osób, które mogą zostać objęte sankcjami. 3 marca CS zapytany, czy zwrócił się do inwestorów, by zniszczyli dokumenty dotyczące transakcji z listopada, odparł, że bank nie zniszczył żadnych danych o swych klientach. Była to reakcja banku na kolejną publikację w FT związaną z oligarchami.

Po rosyjskiej agresji na Ukrainę bank zaprzestał nowej działalności w Rosji, o czym poinformował w wewnętrznym dokumencie, do którego Reuter miał wgląd.

Czytaj więcej

Szwajcaria idzie na całość. Uderza w Rosję ze wszystkich stron