Lewiatan jako powód wskazuje pomoc publiczną, która zdaniem organizacji jest zawarta w mechanizmach ustawy i może być to niedozwolona pomoc publiczna. List trafi także do organów państwa, najprawdopodobniej Kancelarii Premiera, Prezydenta i Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Chodzi o ustawę frankową, której projekt w sierpniu 2017 r. przedstawiła kancelaria prezydenta.
Ustawa frankowa nie będzie aż tak kosztowna
Trzy główne argumenty
Przedstawiciele Lewiatana podają trzy główne argumenty świadczące o pomocy publicznej. Pierwszy dotyczy zapisu, który zakłada, że jeśli składka wpłacona przez bank na fundusz konwersji nie zostanie przez niego wykorzystana na przewalutowania przez pół roku, rada funduszu decyduje o podziale niewykorzystanych środków. Będą z nich mogły skorzystać inne banki, ale tylko te, które wniosły wpłaty za dany okres i wykorzystały na konwersję co najmniej 80 proc. swoich składek.
Druga przesłanka to zapis mówiący, że rada funduszu może rozłożyć wpłatę na raty na wniosek banku, ale tylko w uzasadnionych przypadkach, i definicji tych zdarzeń brakuje. Jakakolwiek pomoc w dokonywaniu wpłat, w tym rozłożenie na raty, jest pomocą publiczną.
Trzeci aspekt to kontrowersyjny zapis umożliwiający zawieszanie wpłat na fundusz konwersji przez banki realizujące plany naprawy. Banki mające problemy będą korzystać ze zwolnienia w przeciwieństwie do płacących składki banków będących w dobrej kondycji. Ten element szczególnie narusza konkurencję między bankami. Wcześniej pojawiały się także argumenty, że ten zapis dyskryminuje również klientów, bo ci mający hipoteki w bankach niepłacących składek nie będą mogli ich przewalutować.