W poniedziałek w Holandii rozpocznie się trzydniowe głosowanie. O utrzymanie władzy w wyborach walczy rządząca od 2010 r. Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji premiera Marka Ruttego.
W niedzielę w Hadze kilka tysięcy osób zebrało się na polach Maliveld w centrum miasta na demonstracji przeciw narzucanym przez władze obostrzeniom związanym z koronawirusem. "Wolność", "Czas na rewolucję" - brzmiały hasła niesione przez część uczestników na transparentach. Niektórzy z obecnych trzymali żółte parasolki - symbol oporu. "Miłość, wolność, precz z dyktaturą" - skandowano.
Policja wezwała zgromadzonych do rozejścia się, ostrzegła przed użyciem siły, a następnie użyła środków przymusu bezpośredniego, m.in. pałek. Przeciwko zebranym użyto także armatek wodnych. By ograniczyć liczbę uczestników wiecu, władze wstrzymały ruch pociągów do miasta.
Policja oświadczyła, że zatrzymała 20 osób i że dwóch uczestników demonstracji zostało pogryzionych przez policyjne psy.