W niedzielę i poniedziałek mieszkańcy siedmiu spośród 20 regionów kraju poszli do urn, aby wybrać nowe władze. Utrzymanie przez konserwatywną Ligę Wenecji Euganejskiej oraz przez powiązane z nią ugrupowanie Cambiamo Ligurii wydawało się w przeddzień głosowania przesądzone. Nikt nie spodziewał się też, że lewicowa Partia Demokratyczna (PD) odda w tych wyborach Kampanię, zaś autonomiczna, rządząca się własnymi regułami, niewielka Dolina Aosty nie wywoływała w mediach wielkich emocji.
Inaczej z Marche i Apulią, dwoma regionami, które – jeśli wierzyć sondażom – miały bardzo realne szanse wpaść w ręce konserwatywnego ugrupowania Bracia Włosi (FI). Jeśli tak by się stało, południe Włoch, dotąd bastion populistycznego lewicowego Ruchu Pięciu Gwiazd (M5S), zaczęłoby się przesuwać na prawo.
Ale najważniejsza była Toskania. Zamieszkany przez blisko 4 mln osób region z największą spuścizną architektoniczną i kulturową kraju po raz pierwszy od dwóch pokoleń miał w przeddzień wyborów realne szanse przejść do obozu prawicy. W sondażu dla „La Repubbliki” kandydatka Ligi eurodeputowana Susanna Ceccardi mogła liczyć na 41,5 proc. poparcia, podczas gdy reprezentujący barwy PD Eugenio Giani – 43,7 proc. Dynamika przepływu elektoratu nie służyła temu ostatniemu.
– O losie przywódcy Ligi Matteo Salviniego zdecyduje wynik wyborów w Toskanii. Jego ugrupowanie w wyborach do europarlamentu sprzed dwóch lat uzyskało 34 proc. poparcia, ale od tego czasu spadło do 25 proc., bo premierowi Giuseppe Contemu udało się dość skutecznie opanować pandemię. Jeśli Ceccardi zdobędzie Florencję, gwiazda Salviniego znów rozbłyśnie i zacznie on walczyć o przedterminowe wybory parlamentarne. Jeśli przegra, dalsza kariera Salviniego stanie pod znakiem zapytania, a inicjatywę na prawicy przejmą Bracia Włosi – mówi „Rz” Matteo Villa z Instytutu Spraw Międzynarodowych ISPI w Mediolanie.
Równolegle z wyborami regionalnymi Włosi uczestniczą w rozpisanym z inicjatywy M5S referendum nt. sprowadzenia liczby posłów z 630 do 400 oraz liczby senatorów z 315 do 200. Jeśli reforma zostanie zaakceptowana, jej wprowadzenie w życie (łącznie ze zmianą konstytucji) może na jakiś czas zabezpieczyć ekipę Contego przed wcześniejszymi wyborami. O terminie głosowania zadecyduje jednak wynik walki z pandemią i powiązany z tym stan gospodarki.