Podjęta w sobotę decyzja nastąpiła po miesiącach krytyki ze strony ekspertów, którzy twierdzili, że rządowe statystyki są co najmniej niedoskonałe, a w niektórych przypadkach wręcz zmanipulowane. Teraz przeciwnicy rządu zwracają uwagę, że nigdy już nie będzie możliwe uzyskanie prawdziwego obrazu skali epidemii w Brazylii.

Ostatnie oficjalne dane wskazywały, na ponad 34 tys. zgonów związanych z koronawirusem, co stawiało Brazylię na trzecim miejscu na świecie pod względem liczby ofiar, za Stanami Zjednoczonymi i tuż za Włochami. Odnotowano prawie 615 tys. zakażeń, więcej potwierdzono tylko w USA. Brazylia z 210 mln obywateli jest siódmym najbardziej zaludnionym krajem na świecie.

W piątek federalne Ministerstwo Zdrowia wyłączyło stronę internetową, na której przedstawiane były dane dzienne, tygodniowe i miesięczne. W sobotę witryna wróciła, ale nie pokazywała już całkowitej liczby zakażeń w poszczególnych regionach i całym kraju - prezentuje tylko dane z ostatnich 24 godzin.

Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro stwierdził w sobotę na Twitterze, że liczba zakażeń „nie jest reprezentatywna” dla obecnej sytuacji w kraju. Dziennik „Globo”, uznawany za sprzyjający prezydentowi, napisał natomiast, że niektóre z 26 stanów przekazując dane resortowi zdrowia fałszowały dane, wyolbrzymiają liczbę ofiar.